W Toruniu trwa obecnie głosowanie nad nowelizacją Kodeksu Etyki Lekarskiej. Jedna z nieprzyjętych ostatecznie propozycji głosiła, że "lekarz dokonujący zabiegów medycznie wspomaganej prokreacji powinien uczynić wszystko, by zminimalizować ryzyko dla poczętego dziecka lub jego matki". Zdaniem części wybitnych specjalistów z dziedziny ginekologii i genetyki, przyjęcie takiego zapisu oznaczałoby w praktyce uniemożliwienie przeprowadzania zapłodnienia in vitro, ponieważ z kilku uzyskanych zarodków implantowany do macicy jest jeden, zaś pozostałe zaś są zamrażane i mogą nigdy nie być wykorzystane.
Specjaliści twierdzili też, że przyjęcie zapisu o zakazie podejmowania badań prenatalnych "obarczonych większym ryzykiem zdrowotnym niż spodziewane korzyści zdrowotne dla dziecka, jak i matki" mogło spowodować uniemożliwienie wykonywania tych badań w ogóle. Genetyk prof. Jacek Zaremba przypominał, że potwierdzenie w wyniku badań prenatalnych ciężkiej wady rozwojowej u płodu jest przesłanką do terminacji ciąży, co trudno uznać za "korzyść zdrowotną" dla tego płodu. Delegaci nie przyjęli proponowanego zapisu.
rp, pap