Piechociński: Balcerowicz mnie krytykuje? Traktuję to jako pochwałę

Piechociński: Balcerowicz mnie krytykuje? Traktuję to jako pochwałę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Piechociński (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Janusz Piechociński, wicepremier i lider Polskiego Stronnictwa Ludowego na antenie RMF FM odniósł się do wywiadu jakiego udzielił agencji Reuters. Słowa polskiego polityka były szeroko komentowane w Rosji.
- Mówiłem o tym, że przed wojną na wschodzie Ukrainy sytuacja gospodarki ukraińskiej była bardzo trudna. A po wojnie, w czasie tego rozejmu, jest jeszcze trudniejsza. I bez mobilizacji, dużo większej niż dotąd sądził świat Zachodu pomocy w formie wsparcie finansowego, które pokrywa stare zobowiązania finansowe Ukrainy nie tylko za gaz, sytuacja może wymknąć się spod kontroli. Już mamy do czynienia w tamtej przestrzeni z potężną, największa po II wojnie światowej, katastrofą humanitarną. Trzeba się liczyć z tym, że jeśli Europa i świat Zachodu nie wesprze gospodarki ukraińskiej, to ta katastrofa może się przełożyć na duże migracje. To każdy racjonalny obserwator tego, co zachodzi za polską granicą, dostrzega – powiedział Piechociński i dodał, że „nie krytykował” Ukrainy, ale opisał rzeczywistość.

Wicepremier zaznaczył, że krytykę ze strony Leszka Balcerowicza „traktuje jako pochwałę”. - Bo Leszek Balcerowicz jest niereformowalnym przedstawicielem reaganomiki i thatcheryzmu. A nawet ci, którzy 20 czy 10 lat temu dawali światu podobne recepty, dzisiaj przyzwalają i zachęcają do wielkiego interwencjonizmu, a nawet do działań banków centralnych. Został na pozycjach, na których był, a to już jest ekonomia historyczna i polityka historyczna – zaznaczył.

Wicepremier Janusz Piechociński w wywiadzie dla agencji Reutera skrytykował ukraińską gospodarkę oraz wyraził obawy, że Polsce grozi napływ uchodźców z Ukrainy. Piechociński mówił o scenariuszach jakie mogą wydarzyć się na Ukrainie. - W wariancie czarnym scenariusza rozwoju sytuacji na Ukrainie nie da się wykluczyć napływu kilkuset tysięcy emigrantów do Polski - powiedział.

RMF FM, Reuters