Ukradli mu samochód. Teraz zapłaci 32 tysiące za jego parkowanie

Ukradli mu samochód. Teraz zapłaci 32 tysiące za jego parkowanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ukradli mu samochód. Teraz zapłaci 32 tysiące za jego parkowanie, fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Kiedy dwa lata temu Stanisławowi Lauferskiemu skradziono samochód, ten przestał mieć nadzieję na jego odzyskanie. Teraz musi zapłacić 32 tysiące złotych za jego parkowanie, ponieważ policja odnalazła auto i odholowała na parking - podaje TVN24.
Dwa lata temu do garażu pana Lauferskiego dostał się złodziej i ukradł jego auto. Policji udało się szybko złapać sprawcę i odholować pojazd na bezpieczny parking, jednak funkcjonariusze nie poinformowali o tym poszkodowanego. Dwa lata i 4 miesiące później dostał on rachunek za parkowanie pojazdu na kwotę 32 tys. zł.

Zgodnie z prawem policja miała obowiązek niezwłocznie powiadomić właściciela pojazdu, że auto się znalazło i że trafiło na parking strzeżony. - Tego, niestety, policjant w toku postępowania nie zrobił - tłumaczy kom. Alicja Śledziona.

Policjant nie został jednak ukarany, ponieważ minął rok od danego wydarzenia i sprawa uległa przedawnieniu. Policja w Siedlcach oczywiście natychmiast przeprosiła za zaistniałą sytuację, jednak nie zobowiązała się do spłaty rachunku.

Sprawa trafiła do samorządowego kolegium odwoławczego, do którego Stanisław Lauferski udał się po decyzji starosty dotyczącej zapłaty. - Mówimy tu o kuriozalności tej sytuacji. Pan Stanisław nie może być zobowiązany do tej zapłaty, bo nikt go nie wzywał do odebrania tego pojazdu - mówi mec. Bartosz Graś.

PG/tvn24.pl