- Niepokoję się Iskanderami w Obwodzie Kaliningradzkim - powiedział w radiowej Trójce Przemysław Wipler, szef sztabu kandydata na prezydenta Janusza Korwin-Mikkego.
Janusz Korwin-Mikke po swojej wypowiedzi w ukraińskim programie był krytykowany za wpisywanie się w rosyjską propagandę. - Janusz Korwin-Mikke już w 1992 roku mówił, że wielkim błędem Ukrainy było oddanie broni nuklearnej i że robiąc to, przypieczętowała kwestię Krymu, że jest to tylko kwestia czasu, gdy Rosja po niego sięgnie - komentował sprawę Przemysław Wipler.
Polityk podkreślił, iż lider partii KORWiN tłumaczył w programie, iż "to, co wydarzyło się na Majdanie, jest źródłem i przyczyną nieszczęść Ukrainy". W tym miejscu Wipler wspomniał o tym, że półtora roku temu był zaproszony przez Pawła Kowala na spotkanie z przedstawicielami ukraińskich think-thanków i organizacji pozarządowych, w trakcie którego pytali oni, w jaki sposób przygotowywane było referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz, gdyż chcieliby "zorganizować coś podobne w Kijowie". - Gdy zapytałem ich, kto finansuje ich sprzęt i pobyt w Polsce, wszyscy oni powiedzieli, że amerykańskie i niemieckie fundacje - dodał.
polskieradio.pl
Polityk podkreślił, iż lider partii KORWiN tłumaczył w programie, iż "to, co wydarzyło się na Majdanie, jest źródłem i przyczyną nieszczęść Ukrainy". W tym miejscu Wipler wspomniał o tym, że półtora roku temu był zaproszony przez Pawła Kowala na spotkanie z przedstawicielami ukraińskich think-thanków i organizacji pozarządowych, w trakcie którego pytali oni, w jaki sposób przygotowywane było referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz, gdyż chcieliby "zorganizować coś podobne w Kijowie". - Gdy zapytałem ich, kto finansuje ich sprzęt i pobyt w Polsce, wszyscy oni powiedzieli, że amerykańskie i niemieckie fundacje - dodał.
polskieradio.pl