Kopacz: Do Tunezji lecą psychologowie

Kopacz: Do Tunezji lecą psychologowie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz, fot. DAMIAN BURZYKOWSKI / NEWSPIX.PL Źródło: Newspix.pl
- Od kiedy dotarła do mnie ta straszna informacja uruchomiłam wszystkie środki, by zorganizować pomoc dla poszkodowanych Polaków i ich rodzin - powiedziała wcześniej po posiedzeniu sztabu antykryzysowego premier Ewa Kopacz.
Jak poinformował MSZ w wyniku zamachu na muzeum w Tunisie 11 Polaków zostało rannych. Przebywają w dwóch szpitalach, część z nich przeszła operacje. Prezydent Komorowski przekazał, że spotkał się z nimi prezydent Tunezji.

Ewa Kopacz o zamachu


Kopacz zaznaczyła, że na razie nie ma dokładnej liczby polskich obywateli, którzy zginęli w zamachu. - Dysponujemy informacją, że 20 polskich obywateli, którzy znajdowali się w o strzelanym autobusie, jest bezpiecznych. Pozostają oni pod opieką polskiej placówki dyplomatycznej - powiedziała premier.

Szefowa polskiego rządu dodała, że ranni Polacy zostali przewiezieni do szpitali. - Do Tunezji lecą psychologowie, którzy będą udzielać pomocy - stwierdziła.

- Zobowiązałam ministra spraw zagranicznych do powtórzenia negatywnej rekomendacji ws. podróży do Egiptu i Tunezji - podkreśliła Kopacz.

Zamach w Tunezji

W ataku terrorystycznym w Tunisie zginęły 22 osoby, w tym 17 obcokrajowców. Polski MSZ poinformował, że jedenastu polskich turystów zostało rannych. Uzbrojeni napastnicy zostali zastrzeleni po godzinie piętnastej podczas szturmu na muzeum.

Terroryści do parlamentu weszli około południa przebrani za żołnierzy. Mieli przy sobie kałasznikowy. Po strzelaninie, w której miała zginąć jedna osoba, napastnicy uciekli do pobliskiego muzeum Bardo i zaczęli strzelać. W muzeum w chwili ataku prawdopodobnie było około dwustu turystów.

Flagi państwowe na Pałacu Prezydenckim i Belwederze zostały opuszczone do połowy masztu.

TVN24