Areszt za dziecko w klatce

Areszt za dziecko w klatce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do Sądu Rejonowego w Pruszkowie wpłynął wniosek o zastosowanie aresztu tymczasowego wobec rodziców 6-letniej Marty, trzymanej w klatce w podwarszawskich Babicach Starych.
Prokuratura zamierza też wystąpić z wnioskiem o pozbawienie Marka i Małgorzaty M. praw rodzicielskich. "Nie ulega wątpliwości, że  dziewczynka nie może wrócić do domu. Nie wiemy jeszcze, czy  wystąpimy o pozbawienie praw rodzicielskich wobec pozostałych małoletnich dzieci" - powiedziała zastępca szefa pruszkowskiej Prokuratury Rejonowej Krystyna Perkowska.

Trójka rodzeństwa Marty znajduje się obecnie pod opieką dziadków.

W czwartek wieczorem zakończyło się przesłuchanie ojca dziewczynki. Przyznał się do wielokrotnego zamykania jej w  skrzyni. Twierdził jednak, że robili to (razem z żoną) tylko wtedy, gdy wychodzili z domu oraz że było to "podyktowane dobrem dziecka".

"Przesłuchując ojca można było odnieść wrażenie, że skoro dziecko było niepełnosprawne, to nie wymagało traktowania takiego jak dziecko normalne" - dodała Perkowska. Czy nie lepiej byłoby oddać dziecko do specjalistycznej placówki, która zajęłaby się Martą w sposób, jakiego dziewczynka wymagała - pytała prokuratura. W mniemaniu jego i jego żony były to jednak normalne warunki dla "takiego dziecka". Takie przeświadczenie nie zostało wypowiedziane wprost, ale wynikało z z tego co mówił podczas całego przesłuchania. 6-letnią Martę policjanci znaleźli w środę wieczorem w brudnej skrzyni - klatce o wymiarach 120 na 80 cm w komórce na posesji w  miejscowości Stare Babice pod Warszawą. Według relacji policjantów, którzy pojawili się na miejscu, wokół skrzyni panował bałagan i unosił się fetor. Dziewczynka trafiła do szpitala. Opiekujący się Martą lekarze twierdzą, że jest już w dobrej kondycji.

"Dziewczynka będzie pod obserwacją psychologa, przejdzie też szereg badań" - powiedziała pediatra Hanna Klipenbach-Dulska z  oddziału Diabetologii Dziecięcej ze szpitala przy ul. Działdowskiej w Warszawie. Stwierdziła też, że 6-latka jest upośledzona, ale więcej informacji o stopniu upośledzenia i jego przyczynach przyniesie obserwacja, a także rozmowa z rodziną. Matka utrzymuje, że dziecko ma skazę białkową.

em, pap