Jak donosi portal RMF24.pl, polska ambasada w Hadze wyraziła wyrazy ubolewania i nie zrobiła nic ponadto w sprawie wykorzystywania Polaków na plantacji Van Gennip w Gerwen.
Polacy przez ponad tydzień protestowali ws. warunkom płacowym i mieszkaniowym, jakie panowały na plantacji. Sprawa była szeroko opisywana przez holenderskie media. Rzecznik ambasady Joanna Kłaput bierność tłumaczyła faktem, iż nie pojawiła się prośba o interwencję dyplomatyczną. Jej zdaniem to holenderskie instytucje powinny zbadać szczegóły sprawy.
Polacy, którzy pracowali w Gerwen zaapelowali do tych rodaków, którzy chcą przyjechać do pracy w Holandii o ostrożność. Sugerują, by domagać się o odcinków wypłat, płatnych urlopów i nie zgadzać się na zabronioną w Holandii pracą na akord.
Jak dowiedziała się korespondentka RMF FM, kilku poszkodowanych Polaków złożyło już zeznania w holenderskiej inspekcji pracy. Zapewniają, że będą walczyć o swoje.
RMF24.pl
Polacy, którzy pracowali w Gerwen zaapelowali do tych rodaków, którzy chcą przyjechać do pracy w Holandii o ostrożność. Sugerują, by domagać się o odcinków wypłat, płatnych urlopów i nie zgadzać się na zabronioną w Holandii pracą na akord.
Jak dowiedziała się korespondentka RMF FM, kilku poszkodowanych Polaków złożyło już zeznania w holenderskiej inspekcji pracy. Zapewniają, że będą walczyć o swoje.
RMF24.pl