- Wyrok ws. Mariusza Kamińskiego jest kuriozalny i haniebny, wpisuje się w kampanię wyborczą - mówił na antenie TVN24 rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Marcin Mastalerek.
Warszawski Sąd Rejonowy orzekł, że były szef CBA Mariusz Kamiński jest winny nadużycia prawa przy prowadzeniu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne działań w tzw. aferze gruntowej w 2007 r. Wymierzył mu karę pozbawienia wolności na 3 lata. Dodatkowo sąd orzekł 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych. Wyrok jest nieprawomocny.
Łapówka od CBA
We wrześniu 2010 r. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie oskarżyła Kamińskiego i jego trzech podwładnych o przekroczenie uprawnień, nielegalne działania operacyjne CBA oraz podrabianie dokumentów i wyłudzenie poświadczenia nieprawdy.
Operacja CBA zakończyła się wręczeniem Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. (nie zgadza się na podawanie swych danych) łapówki za "odrolnienie" w ministerstwie rolnictwa gruntów na Mazurach. Prasa pisała, że łapówka miała być przeznaczona dla szefa resortu i wicepremiera Andrzeja Leppera, który miał zostać ostrzeżony o akcji (on sam twierdził, że była to prowokacja CBA). Finał akcji miał utrudnić przeciek, wskutek czego z rządu odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka (śledztwo wobec niego potem umorzono).
"Nagłośnimy tę sprawę w Europie"
Rzecznik PiS zapowiedział, że partia zamierza bronić Kamińskiego. - Nie zostawimy tej sprawy, nagłośnimy ją w Europie - zaznaczył Mastalerek.
W ocenie polityka PiS wyrok jest "całkowicie motywowany względami politycznymi". Mastalerek dodał, że taka sentencja wyroku pokazuje, że "Polska jest na drodze do Białorusi". - Mam nadzieję, że druga instancja zmieni ten kuriozalny, i nie boję się nawet powiedzieć, haniebny wyrok - dodał.
Rzecznik PiS podkreślił, ze Mariusz Kamiński pozostaje wiceszefem PiS.
tvn24
Łapówka od CBA
We wrześniu 2010 r. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie oskarżyła Kamińskiego i jego trzech podwładnych o przekroczenie uprawnień, nielegalne działania operacyjne CBA oraz podrabianie dokumentów i wyłudzenie poświadczenia nieprawdy.
Operacja CBA zakończyła się wręczeniem Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. (nie zgadza się na podawanie swych danych) łapówki za "odrolnienie" w ministerstwie rolnictwa gruntów na Mazurach. Prasa pisała, że łapówka miała być przeznaczona dla szefa resortu i wicepremiera Andrzeja Leppera, który miał zostać ostrzeżony o akcji (on sam twierdził, że była to prowokacja CBA). Finał akcji miał utrudnić przeciek, wskutek czego z rządu odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka (śledztwo wobec niego potem umorzono).
"Nagłośnimy tę sprawę w Europie"
Rzecznik PiS zapowiedział, że partia zamierza bronić Kamińskiego. - Nie zostawimy tej sprawy, nagłośnimy ją w Europie - zaznaczył Mastalerek.
W ocenie polityka PiS wyrok jest "całkowicie motywowany względami politycznymi". Mastalerek dodał, że taka sentencja wyroku pokazuje, że "Polska jest na drodze do Białorusi". - Mam nadzieję, że druga instancja zmieni ten kuriozalny, i nie boję się nawet powiedzieć, haniebny wyrok - dodał.
Rzecznik PiS podkreślił, ze Mariusz Kamiński pozostaje wiceszefem PiS.
tvn24