Prezydent Bronisław Komorowski na antenie Tvn24 skomentował propozycję strony rosyjskiej dot. budowy pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej na miejscu katastrofy rządowego Tu-154M. W jego opinii to co zasugerowali Rosjanie „nie jest poważną propozycją:.
Przypomnijmy, że Rosjanie zasugerowali iż, aby w Smoleńsku mógł powstać pomnik Polaków, którzy zginęli w katastrofie, w Krakowie miałby powstać pomnik żołnierzy Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej, którzy polegli w Polsce w latach 1919-1921. Zdaniem Komorowskiego, "to raczej nie jest poważna propozycja Rosji”.
"Nieistniejąca sprawa zbrodni na żołnierzach bolszewickich"
- Mówienie teraz o pomniku czerwonoarmistów to chyba chęć podrażnienia polskiej opinii publicznej. Trudno sobie wyobrazić handlowanie symbolami przez państwa, a tym bardziej, by Polska chciała za pomnik w Smoleńsku wybudować pomnik nieistniejącej sprawy zbrodni na żołnierzach bolszewickich w Polsce. To poniżej pasa - podkreślił.
- Pomnik w Smoleńsku uzgadniałem już z premierem Miedwiediewem, były podpisywane odpowiednie umowy w tej sprawie, ale nie możemy nikogo zmusić do ich wykonania. Musimy poczekać z realizacją tej sprawy na lepszą koniunkturę (w relacjach z Rosją — .red.) - dodał Bronisław Komorowski w TVN24.
Komorowski 10.04 będzie w Bykowni
Prezydent powiedział także, że nie będzie uczestniczył w obchodach rocznicy katastrofy smoleńskiej przy lotnisku Siewiernyj, gdyż tego dnia będzie składał wizytę w Bykowni, gdzie znajdują się groby części ofiar NKWD z tzw. "ukraińskiej listy katyńskiej”. Dodał, że w Smoleńsku pojawi się polska delegacja. - Trzeba uważać na okoliczności spotkań z przedstawicielami Rosji, ale nie należy w ogóle ich unikać. Tylko poprzez spotkania można sobie coś wyjaśnić - podkreślił prezydent. - Pamiętam, jak wielkim wydarzeniem było spotkanie dwóch prezydentów, Polski i Rosji, w Smoleńsku,w pierwszą rocznicę katastrofy. Trzeba dążyć do powtórzenia takiego wydarzenia – dodał.
Katastrofa smoleńska
W katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych wraz z szefem Sztabu Generalnego gen. Franciszkiem Gągorem. Na pokładzie znajdowała się także liczna reprezentacja Sejmu i Senatu oraz urzędnicy Kancelarii Prezydenta.
TVN24.pl
"Nieistniejąca sprawa zbrodni na żołnierzach bolszewickich"
- Mówienie teraz o pomniku czerwonoarmistów to chyba chęć podrażnienia polskiej opinii publicznej. Trudno sobie wyobrazić handlowanie symbolami przez państwa, a tym bardziej, by Polska chciała za pomnik w Smoleńsku wybudować pomnik nieistniejącej sprawy zbrodni na żołnierzach bolszewickich w Polsce. To poniżej pasa - podkreślił.
- Pomnik w Smoleńsku uzgadniałem już z premierem Miedwiediewem, były podpisywane odpowiednie umowy w tej sprawie, ale nie możemy nikogo zmusić do ich wykonania. Musimy poczekać z realizacją tej sprawy na lepszą koniunkturę (w relacjach z Rosją — .red.) - dodał Bronisław Komorowski w TVN24.
Komorowski 10.04 będzie w Bykowni
Prezydent powiedział także, że nie będzie uczestniczył w obchodach rocznicy katastrofy smoleńskiej przy lotnisku Siewiernyj, gdyż tego dnia będzie składał wizytę w Bykowni, gdzie znajdują się groby części ofiar NKWD z tzw. "ukraińskiej listy katyńskiej”. Dodał, że w Smoleńsku pojawi się polska delegacja. - Trzeba uważać na okoliczności spotkań z przedstawicielami Rosji, ale nie należy w ogóle ich unikać. Tylko poprzez spotkania można sobie coś wyjaśnić - podkreślił prezydent. - Pamiętam, jak wielkim wydarzeniem było spotkanie dwóch prezydentów, Polski i Rosji, w Smoleńsku,w pierwszą rocznicę katastrofy. Trzeba dążyć do powtórzenia takiego wydarzenia – dodał.
Katastrofa smoleńska
W katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych wraz z szefem Sztabu Generalnego gen. Franciszkiem Gągorem. Na pokładzie znajdowała się także liczna reprezentacja Sejmu i Senatu oraz urzędnicy Kancelarii Prezydenta.
TVN24.pl