Kolejne zatrzymania w sprawie SKOK Wołomin

Kolejne zatrzymania w sprawie SKOK Wołomin

Dodano:   /  Zmieniono: 
FOT DAMIAN BURZYKOWSKI / NEWSPIX.PL --- Newspix.pl Źródło: Newspix.pl
Funkcjonariusze CBŚP na terenie Warszawy zatrzymali 4 członków zorganizowanej grupy przestępczej, która wyłudzała pożyczki w wołomińskim SKOK-u. Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i oszustwa. Wśród nich był Jan L., jeden z liderów, biznesmen, posiadający status rezydenta Szwajcarii, który pośredniczył w kontaktach przestępczych pomiędzy zarządem SKOK-u a liderami średniego szczebla tego odłamu grupy. W sumie w "podkarpackim" wątku śledztwa występuje 17 podejrzanych. Wobec 5 z nich sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Śledztwo prowadzone przez policjantów rzeszowskiego Zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji oraz Prokuraturę Okręgową w Gorzowie Wlkp. wykazało, że od 2009 do 2014 r. ze SKOK-u Wołomin przelano na konta „słupów” nie mniej niż 102 mln zł. Szacowane kwoty są jednak znacznie większe, na co wskazują wnioski z analizy dokumentów kolejnych ustalonych pożyczek. Na jaw wychodzą nowe wątki sprawy i powiązania personalne z działalnością tego odłamu grupy.

Cały proceder odbywał się przy współudziale pracowników i członków zarządu SKOK Wołomin, którzy swoim świadomym działaniem umożliwili uzyskanie pożyczek członkom grupy przestępczej. Liderzy grupy w porozumieniu z zarządem SKOK Wołomin stworzyli strukturę i mechanizmy, umożliwiające działalność przestępczą. Budowa tzw. zdolności kredytowej dla zwerbowanych „słupów”, w oparciu o poświadczające nieprawdę i nierzetelne dokumenty, tworzona była na potrzeby uzyskania pożyczki wyłącznie na czas realizacji umów pożyczkowych. Fikcyjnie zatrudnianym pożyczkobiorcom i poręczycielom wykazywane były wysokie zarobki rzędu nawet 130 tys. zł miesięcznie. Dla uwiarygodnienia otrzymywanych dochodów, realizowane były przepływy finansowe na rachunkach bankowych, co pozorowało wysokie wynagrodzenie i w efekcie wykazywało wymaganą zdolność kredytową. Zarobki „słupów” przelewane były na rachunki bankowe oraz wykazywane przeważnie tylko przez jeden miesiąc, w rozliczeniach do ZUS i Urzędu Skarbowego, a często w ogóle nie odzwierciedlały wystawianych zaświadczeń o zatrudnieniu.

Pożyczki udzielane były wyłącznie na osoby fizyczne w przedziale od około 200 tys. zł do 4,5 mln zł każda. Zastawem tych pożyczek były przeważnie nieruchomości, będące w dyspozycji liderów grupy, figurujące w rejestrach na jej członków, wielokrotnie wykorzystywane celem zabezpieczenia hipotecznego kolejnych wyłudzanych pożyczek. Zakupy nieruchomości finansowano ze środków, należących do liderów grupy, pochodzących z kolejnych wyłudzanych pożyczek. W każdym przypadku wartość nieruchomości, nawet w dniu zakupu, na polecenie liderów, była wielokrotnie zawyżana w operatach szacunkowych sporządzanych przez tych samych rzeczoznawców na terenie całego kraju. Podmioty gospodarcze, będące istotnym elementem mechanizmu przestępczego, służyły do dokumentacyjnego tworzenia zdolności kredytowej przez wyrabianie dokumentacji dotyczącej zatrudnienia. Nie prowadziły one żadnej działalności gospodarczej, nie składały sprawozdań finansowych, a ich rachunki bankowe nie wykazywały typowych transakcji związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą. W zależności od bieżących potrzeb grupy, występowała rotacja ról jej członków, będących zamiennie pożyczkobiorcami, poręczycielami, udziałowcami, czy członkami zarządów podmiotów gospodarczych, które pod zgłoszonymi w KRS adresami nie posiadały swoich siedzib.

Część pieniędzy przeznaczano na finansowanie bieżącej działalności przestępczej, tj. zakupy nieruchomości, opłaty, koszty aktów notarialnych, operatów szacunkowych, obsługę prawną oraz na indywidualne wynagrodzenia liderów i członków grupy. Liderzy z osiągniętych zysków finansowali swoje odrębne, pozornie legalne interesy, prowadzone przez osoby nie powiązane z głównym procederem. Spora część uzyskanych środków przeznaczona była na regulowanie spłaty wcześniej zaciągniętych pożyczek. Zarząd i pracownicy SKOK-u Wołomin, w porozumieniu z liderami, monitorowali spłaty rat, uzgadniali też wartość nieruchomości mających być przedmiotem zabezpieczenia.

Liderzy i członkowie tej grupy, pomimo pełnej świadomości, że w sprawie SKOK Wołomin prowadzone są śledztwa, w dalszym ciągu kontynuowali opisany proceder przestępczy. Z uwagi na fakt, iż w ramach przedmiotowego postępowania przygotowawczego zabezpieczono wszystkie umowy pożyczek przekraczające 1 mln zł grupa zaczęła wyłudzać pożyczki w kwotach nie przekraczających tej sumy. Niekiedy wyłudzała po kilka pożyczek dziennie.

Działalność ta nosiła znamiona piramidy finansowej, która - gdyby nie została przerwana - mogła doprowadzić do powstania jeszcze większych strat SKOK-u Wołomin.

Sprawa ma  charakter rozwojowy, planowane są kolejne zatrzymania.

Na poczet grożących podejrzanym kar i grzywien dokonano zabezpieczenia mienia - nieruchomości na kwotę ponad 23 milionów złotych.

Śledztwo nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wlkp.

CBŚP