- Te słowa, które padły, to i tak więcej niż mogliśmy się w ostatnim czasie spodziewać z doniesień, które do nas docierały - powiedziała Ewa Kopacz komentując list dyrektora FBI Jamesa Comeya do ambasadora RP.
- Dla nas najważniejszą rzeczą jest i chcę, by wiedział o tym cały świat, że Polska nie była sprawcą drugiej wojny światowej, ale ofiarą i o taką prawdę historyczną zawsze będziemy walczyć - podkreśliła premier.
Grzegorz Schetyna stwierdził z kolei, iż dla niego temat jest już zamknięty. - Zawsze, jeśli zostawia się zbyt dużo miejsca do analiz, wątpliwości, pisania historii, to z tym potem jest kłopot, ale lepiej późno niż wcale. Sprawa jest zamknięta - powiedział.
"Żałuję, że powiązałem Polskę z Niemcami"
James Comey w liście, który podczas wczorajszego spotkania przekazał Ambasadorowi RP w Waszyngtonie, napisał, że żałuje swoich słów, które wypowiedział w Muzeum Holokaustu. "Żałuję, że powiązałem Polskę z Niemcami" - napisał szef FBI.
„Gazeta Wyborcza” podała, że administracja Baracka Obamy miała wydać Comeyowi polecenie, aby ten nie publikował swoich przeprosin, ponieważ Biały Dom nie chciał w ten sposób narażać się Żydom. Publiczne przeprosiny miałyby być odebrane jako akt antysemityzmu. "Administracja Obamy uchodzi za nieprzyjazną względem Izraela i musi dmuchać na zimne, by nie sprawiać wrażenia, że jest wroga wobec Żydów w ogóle" - czytamy.
„Żałuję, że powiązałem Polskę z Niemcami”
Pomimo tych informacji Comey przekazał w środę ambasadorowi RP w Waszyngtonie Ryszardowi Schnepfowi list, w którym uderzył się w pierś.
Oto treść dokumentu, która znalazła się na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych:
Szanowny Panie Ambasadorze,
Dziękuję za nasze dzisiejsze spotkanie. Cenię naszą przyjaźń z Polską. Jak już mówiłem, żałuję, że powiązałem w mojej wypowiedzi Polskę z Niemcami, gdyż Polska została zaatakowana i była okupowana przez Niemcy. Państwo Polskie nie ponosi odpowiedzialności za okrucieństwa, których dopuszczali się Naziści. Żałuję, że użyłem nazw konkretnych krajów, ponieważ moja argumentacja miała charakter uniwersalny i dotyczyła ludzkiej natury.
Łączę pozdrowienia,
James B. Comey
Szef FBI o roli Polaków w Holokauście
James B. Comey, szef FBI, podczas spotkania z przedstawicielami środowisk żydowskich w Muzeum Holokaustu wygłosił przemówienie. Powiedział w nim m.in., że "nawet dobrzy ludzie pomagali w mordowaniu milionów" i wymienił w tym kontekście Polaków.
„Chcę, żeby (agenci - red.) zrozumieli, że mimo przeprowadzenia rzezi przez chorych i złych ludzi, w ich ślady poszli też ludzie, którzy kochali swoje rodziny, dawali jałmużnę i chodzili do kościoła. Dobrzy ludzie pomogli mordować miliony i najstraszniejszą ze wszystkich lekcji jest ta pokazująca, że jesteśmy w stanie zrezygnować z indywidualnej moralności, poddając się władzy grupy, jesteśmy w stanie przekonać się do prawie wszystkiego” - czytamy w przemówieniu. „W ich mniemaniu, mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu, wielu innych miejsc nie zrobili niczego złego, bo przekonali siebie do tego, że uczynili to, co było słuszne i od czego nie było ucieczki. To robią ludzie i to powinno nas naprawdę przerażać” - dodał Comey.
msz.gov.pl, tvn24.pl
Grzegorz Schetyna stwierdził z kolei, iż dla niego temat jest już zamknięty. - Zawsze, jeśli zostawia się zbyt dużo miejsca do analiz, wątpliwości, pisania historii, to z tym potem jest kłopot, ale lepiej późno niż wcale. Sprawa jest zamknięta - powiedział.
"Żałuję, że powiązałem Polskę z Niemcami"
James Comey w liście, który podczas wczorajszego spotkania przekazał Ambasadorowi RP w Waszyngtonie, napisał, że żałuje swoich słów, które wypowiedział w Muzeum Holokaustu. "Żałuję, że powiązałem Polskę z Niemcami" - napisał szef FBI.
„Gazeta Wyborcza” podała, że administracja Baracka Obamy miała wydać Comeyowi polecenie, aby ten nie publikował swoich przeprosin, ponieważ Biały Dom nie chciał w ten sposób narażać się Żydom. Publiczne przeprosiny miałyby być odebrane jako akt antysemityzmu. "Administracja Obamy uchodzi za nieprzyjazną względem Izraela i musi dmuchać na zimne, by nie sprawiać wrażenia, że jest wroga wobec Żydów w ogóle" - czytamy.
„Żałuję, że powiązałem Polskę z Niemcami”
Pomimo tych informacji Comey przekazał w środę ambasadorowi RP w Waszyngtonie Ryszardowi Schnepfowi list, w którym uderzył się w pierś.
Oto treść dokumentu, która znalazła się na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych:
Szanowny Panie Ambasadorze,
Dziękuję za nasze dzisiejsze spotkanie. Cenię naszą przyjaźń z Polską. Jak już mówiłem, żałuję, że powiązałem w mojej wypowiedzi Polskę z Niemcami, gdyż Polska została zaatakowana i była okupowana przez Niemcy. Państwo Polskie nie ponosi odpowiedzialności za okrucieństwa, których dopuszczali się Naziści. Żałuję, że użyłem nazw konkretnych krajów, ponieważ moja argumentacja miała charakter uniwersalny i dotyczyła ludzkiej natury.
Łączę pozdrowienia,
James B. Comey
Szef FBI o roli Polaków w Holokauście
James B. Comey, szef FBI, podczas spotkania z przedstawicielami środowisk żydowskich w Muzeum Holokaustu wygłosił przemówienie. Powiedział w nim m.in., że "nawet dobrzy ludzie pomagali w mordowaniu milionów" i wymienił w tym kontekście Polaków.
„Chcę, żeby (agenci - red.) zrozumieli, że mimo przeprowadzenia rzezi przez chorych i złych ludzi, w ich ślady poszli też ludzie, którzy kochali swoje rodziny, dawali jałmużnę i chodzili do kościoła. Dobrzy ludzie pomogli mordować miliony i najstraszniejszą ze wszystkich lekcji jest ta pokazująca, że jesteśmy w stanie zrezygnować z indywidualnej moralności, poddając się władzy grupy, jesteśmy w stanie przekonać się do prawie wszystkiego” - czytamy w przemówieniu. „W ich mniemaniu, mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu, wielu innych miejsc nie zrobili niczego złego, bo przekonali siebie do tego, że uczynili to, co było słuszne i od czego nie było ucieczki. To robią ludzie i to powinno nas naprawdę przerażać” - dodał Comey.
msz.gov.pl, tvn24.pl