Kancelaria Prezesa Rady Ministrów poinformowała późnym wieczorem, że minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk złożył dymisję na ręce premier Ewy Kopacz. Dymisja została przyjęta.
Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska potwierdziła w TVN24, że Cezary Grabarczyk złożył na ręce premier Ewy Kopacz dymisję z urzędu ministra sprawiedliwości i została ona przyjęta. Dodała, że premier spotkała się z Grabarczykiem.
"Nie może być burzy medialnej"
Rzeczniczka rządu stwierdziła, że Grabarczyk nie czuje się winny, nie uważa, że zrobił coś niewłaściwego, ale podjął taką decyzję "dla dobra urzędu". - Nie może być burzy medialnej i tego typu wątpliwości wokół ministra sprawiedliwości - oceniła rzeczniczka rządu.
Czy Cezary Grabarczyk zostanie zawieszony w prawach członka PO? Na to pytanie nie ma jeszcze odpowiedzi. - Na chwilę obecną nie ma zarzutów, nie ma więc również konsekwencji partyjnych. Nadal jest członkiem i wiceprezesem Platformy Obywatelskiej - mówiła w TVN24 Małgorzata Kidawa-Błońska.
"Nie mogę komentować przedmiotowej sprawy"
Cezary Grabarczyk wydał oświadczenie, w którym podziękował też współpracownikom, instytucjom i partnerom społecznym za współpracę. Podkreślił, że zależy mu na jak najszybszym wyjaśnieniu sprawy. "Z uwagi na fakt, iż w toczącym się postępowaniu występuję w charakterze świadka - nie mogę komentować przedmiotowej sprawy" - dodał. Ocenił, że jego rezygnacja leży w interesie państwa i wymiaru sprawiedliwości. "Nie może być wątpliwości, co do osoby pełniącej funkcję ministra sprawiedliwości, w szczególności, gdy od 1 lipca 2015 r. wejdzie w życie nowelizacja kodeksu postępowania karnego" - wyjaśniał.
Sfałszowano protokół z egzaminu. Grabarczyk straci pozwolenie na broń?
Cezary Grabarczyk prawdopodobnie straci pozwolenie na broń - podała "Gazeta Wyborcza". Według "GW" minister pozwolenie zdobył nielegalnie, ponieważ policjanci sfałszowali protokół z jego egzaminu na strzelnicy. 22 kwietnia, Cezary Grabarczyk był przez kilka godzin przesłuchiwany w prokuraturze, w związku z podejrzeniem wobec łódzkich policjantów, którzy mieli wysoko postawionym osobom załatwiać pozwolenia na broń, bez konieczności zdawania przez nie egzaminów.
"Gazeta Polska" pisała o tej sprawie wcześniej i według jej informatora, jeden z funkcjonariuszy policji potwierdził swoim podpisem, że minister zdał egzamin. Zrobił to jednak bez obecności Cezarego Grabarczyka i tym samym dopuścił się poświadczenia nieprawdy.
TVN24, RMF FM
"Nie może być burzy medialnej"
Rzeczniczka rządu stwierdziła, że Grabarczyk nie czuje się winny, nie uważa, że zrobił coś niewłaściwego, ale podjął taką decyzję "dla dobra urzędu". - Nie może być burzy medialnej i tego typu wątpliwości wokół ministra sprawiedliwości - oceniła rzeczniczka rządu.
Czy Cezary Grabarczyk zostanie zawieszony w prawach członka PO? Na to pytanie nie ma jeszcze odpowiedzi. - Na chwilę obecną nie ma zarzutów, nie ma więc również konsekwencji partyjnych. Nadal jest członkiem i wiceprezesem Platformy Obywatelskiej - mówiła w TVN24 Małgorzata Kidawa-Błońska.
"Nie mogę komentować przedmiotowej sprawy"
Cezary Grabarczyk wydał oświadczenie, w którym podziękował też współpracownikom, instytucjom i partnerom społecznym za współpracę. Podkreślił, że zależy mu na jak najszybszym wyjaśnieniu sprawy. "Z uwagi na fakt, iż w toczącym się postępowaniu występuję w charakterze świadka - nie mogę komentować przedmiotowej sprawy" - dodał. Ocenił, że jego rezygnacja leży w interesie państwa i wymiaru sprawiedliwości. "Nie może być wątpliwości, co do osoby pełniącej funkcję ministra sprawiedliwości, w szczególności, gdy od 1 lipca 2015 r. wejdzie w życie nowelizacja kodeksu postępowania karnego" - wyjaśniał.
Sfałszowano protokół z egzaminu. Grabarczyk straci pozwolenie na broń?
Cezary Grabarczyk prawdopodobnie straci pozwolenie na broń - podała "Gazeta Wyborcza". Według "GW" minister pozwolenie zdobył nielegalnie, ponieważ policjanci sfałszowali protokół z jego egzaminu na strzelnicy. 22 kwietnia, Cezary Grabarczyk był przez kilka godzin przesłuchiwany w prokuraturze, w związku z podejrzeniem wobec łódzkich policjantów, którzy mieli wysoko postawionym osobom załatwiać pozwolenia na broń, bez konieczności zdawania przez nie egzaminów.
"Gazeta Polska" pisała o tej sprawie wcześniej i według jej informatora, jeden z funkcjonariuszy policji potwierdził swoim podpisem, że minister zdał egzamin. Zrobił to jednak bez obecności Cezarego Grabarczyka i tym samym dopuścił się poświadczenia nieprawdy.
TVN24, RMF FM