Podczas wczorajszej debaty prezydenckiej w TVP doszło do spięcia między Januszem Korwin-Mikkem a Pawłem Kukizem. Lider partii KORWiN uderzył w mandatowe okręgi wyborcze. Sprawę skomentował na Facebooku Kukiz, który ujawnił przy okazji, jaka umowa łączyła polityków.
W trakcie debaty prezydenckiej w TVP1 politycy pokłócili się o jednomandatowe okręgi wyborcze. Korwin-Mikke stwierdził, iż wycofa się z wyborów i poprze Kukiza, jeżeli "wyniki wyborów w Wielkiej Brytanii będą zgodne z jego obliczeniami".
- Jeśli się okaże, że JOW-y wzmacniają wielkie partie, to się okaże, że pan się dał omamić maniakom. Daję słowo honoru - mówił Korwin-Mikke.
- A ja daję słowo honoru, że jak pan zostanie królem, to ja się z JOW-ów wycofam - odpowiedział mu Kukiz.
Umowa między politykami
Paweł Kukiz powiedział, że między nim a Januszem Korwinem-Mikke była umowa. Kandydaci umówili się, że tuż przed wyborami ten, który będzie miał niższy wynik sondażowy, przekazuje głosy drugiemu. Po wczorajszej debacie umowa ma być nieaktualna.
Ofertę Janusza Korwin-Mikke Kukiz ostro skrytykował na Facebooku. "Przypominam Panu, że w restauracji »Lotos« w Warszawie, w obecności Pańskiego syna, jeszcze przed wyborami umówiliśmy się, że tuż przed dniem wyborów ten z nas, który będzie miał niższy wynik sondażowy przekazuje głosy drugiemu. Potem zmienił Pan zdanie. I się nie sprzeciwiałem" - napisał.
W odpowiedzi Janusz Korwin-Mikke napisał na Facebooku: "Pan Paweł zerwał to porozumienie na początku kwietnia wysyłając wiadomość SMS do mojego syna. Moim zdaniem zrobił to z błahej przyczyny, ale treść tej wiadomości nie pozostawiała pola do interpretacji. Porozumienie o wycofywaniu się zerwane – część o wspólnym starcie na jesieni pozostaje w mocy" - czytamy.
Sprawę skomentował też na Facebooku Przemysław Wipler. - Chcemy zmienić system polityczny w Polsce, zgadzamy się w 90% spraw, musimy zrobić to razem! - napisał.
300polityka.pl
- Jeśli się okaże, że JOW-y wzmacniają wielkie partie, to się okaże, że pan się dał omamić maniakom. Daję słowo honoru - mówił Korwin-Mikke.
- A ja daję słowo honoru, że jak pan zostanie królem, to ja się z JOW-ów wycofam - odpowiedział mu Kukiz.
Umowa między politykami
Paweł Kukiz powiedział, że między nim a Januszem Korwinem-Mikke była umowa. Kandydaci umówili się, że tuż przed wyborami ten, który będzie miał niższy wynik sondażowy, przekazuje głosy drugiemu. Po wczorajszej debacie umowa ma być nieaktualna.
Ofertę Janusza Korwin-Mikke Kukiz ostro skrytykował na Facebooku. "Przypominam Panu, że w restauracji »Lotos« w Warszawie, w obecności Pańskiego syna, jeszcze przed wyborami umówiliśmy się, że tuż przed dniem wyborów ten z nas, który będzie miał niższy wynik sondażowy przekazuje głosy drugiemu. Potem zmienił Pan zdanie. I się nie sprzeciwiałem" - napisał.
W odpowiedzi Janusz Korwin-Mikke napisał na Facebooku: "Pan Paweł zerwał to porozumienie na początku kwietnia wysyłając wiadomość SMS do mojego syna. Moim zdaniem zrobił to z błahej przyczyny, ale treść tej wiadomości nie pozostawiała pola do interpretacji. Porozumienie o wycofywaniu się zerwane – część o wspólnym starcie na jesieni pozostaje w mocy" - czytamy.
Sprawę skomentował też na Facebooku Przemysław Wipler. - Chcemy zmienić system polityczny w Polsce, zgadzamy się w 90% spraw, musimy zrobić to razem! - napisał.
300polityka.pl