Janusz Palikot zorganizował pod izbą wyższą parlamentu happening ws. likwidacji Senatu.
- Senat, to jeden z największych absurdów polskiego ustroju i polskiej polityki. To instytucja kompletnie niepotrzebna, fasadowa i jałowa - powiedział Palikot. Przed budynkiem Senatu członkowie sztabu Palikota rozwiesili baner z napisem: "Zrobię z nimi porządek. Palikot".
Janusz Palikot jest zdania, iż polski Senat kompromituje ideę jednomandatowych okręgów wyborczych. Jego zdaniem to bardzo droga i nikomu nie potrzebna instytucja.
Palikot o kontrkandydatach i prezydencie
5 maja w TVP odbyła się pierwsza debata prezydencka z udziałem 10 kandydatów. Nie pojawił się na niej Bronisław Komorowski, który zapowiadał już wcześniej, iż dopiero przed drugą turą będzie debatował z kontrkandydatem.
W ocenie Palikota występ Pawła Kukiza był "zupełną żenadą". - Były muzyk rockowy, który jest przeciwnikiem związków partnerskich… Facet nie wie, co proponuje. Jest zwolennikiem JOW-ów, a przecież mamy je w senacie i tam rządzi PO - mówił w radiu ZET. Z kolei Janusz Korwin-Mikke zdaniem Palikota jest "przypadkiem do lekarza", chce, by pierwszym królem Polski był prymas.
- Grzegorz Braun to człowiek, który uważa, że za oddanie się Bogu, gwarantuje się sobie wyższe zarobki, a postawienie krzyża odrodzi Polskę - mówił Palikot. Marian Kowalski według Palikota "wypadł najbardziej do rzeczy z tych wszystkich prawicowych oszołomów". - Ale on myśli, że wspólnota kształtuje się przez więzy krwi, a nie przez kulturę i gospodarkę - dodał. Jacek Wilk w opinii Palikota pokazał się jako biurokrata, a Paweł Tanajno "był najbardziej nowoczesnym z konkurentów", ale "jest zupełnym amatorem".
- To zupełny plastik, kandydat techniczny episkopatu. On się chyba modli, żeby to wszystko już się skończyło. Myślę, że Kaczyński płakał, gdy oglądał debatę - powiedział Palikot o Andrzeju Dudzie.
Palikot skomentował również nieobecność prezydenta na debacie. Jak stwierdził, Bronisław Komorowski źle zrobił, ponieważ "chodzi o standardy, a nie jakieś cwaniactwo". - Nie może być kraju bez prawdziwej debaty - zaznaczył.
Radio ZET, 300polityka.pl
Janusz Palikot jest zdania, iż polski Senat kompromituje ideę jednomandatowych okręgów wyborczych. Jego zdaniem to bardzo droga i nikomu nie potrzebna instytucja.
Palikot o kontrkandydatach i prezydencie
5 maja w TVP odbyła się pierwsza debata prezydencka z udziałem 10 kandydatów. Nie pojawił się na niej Bronisław Komorowski, który zapowiadał już wcześniej, iż dopiero przed drugą turą będzie debatował z kontrkandydatem.
W ocenie Palikota występ Pawła Kukiza był "zupełną żenadą". - Były muzyk rockowy, który jest przeciwnikiem związków partnerskich… Facet nie wie, co proponuje. Jest zwolennikiem JOW-ów, a przecież mamy je w senacie i tam rządzi PO - mówił w radiu ZET. Z kolei Janusz Korwin-Mikke zdaniem Palikota jest "przypadkiem do lekarza", chce, by pierwszym królem Polski był prymas.
- Grzegorz Braun to człowiek, który uważa, że za oddanie się Bogu, gwarantuje się sobie wyższe zarobki, a postawienie krzyża odrodzi Polskę - mówił Palikot. Marian Kowalski według Palikota "wypadł najbardziej do rzeczy z tych wszystkich prawicowych oszołomów". - Ale on myśli, że wspólnota kształtuje się przez więzy krwi, a nie przez kulturę i gospodarkę - dodał. Jacek Wilk w opinii Palikota pokazał się jako biurokrata, a Paweł Tanajno "był najbardziej nowoczesnym z konkurentów", ale "jest zupełnym amatorem".
- To zupełny plastik, kandydat techniczny episkopatu. On się chyba modli, żeby to wszystko już się skończyło. Myślę, że Kaczyński płakał, gdy oglądał debatę - powiedział Palikot o Andrzeju Dudzie.
Palikot skomentował również nieobecność prezydenta na debacie. Jak stwierdził, Bronisław Komorowski źle zrobił, ponieważ "chodzi o standardy, a nie jakieś cwaniactwo". - Nie może być kraju bez prawdziwej debaty - zaznaczył.
Radio ZET, 300polityka.pl