- Rosjanie nie mogą pogodzić się z tym, że te obchody 9 maja, które odbędą się na Placu Czerwonym będą w cieniu aneksji Krymu i walki w Donbasie, na wschodzie Ukrainy i że wolny świat nie zaakceptował tego i swoją absencją na tych uroczystościach to potwierdza - mówił w wywiadzie dla portalu polskieradio.pl, Grzegorz Schetyna.
Jak uważa szef polskiej dyplomacji, Rosja stara się od kilkunastu miesięcy narzucić własną narrację dotyczącą historii. - Początkiem tego problemu jest zajęcie i aneksja Krymu oraz orędzie prezydenta Putina wygłoszone potem na Kremlu. Dla mnie to było niezwykle symboliczne. To był powrót do tej starej post-imperialnej polityki lat 60. czy też 70. - stwierdził.
"Myślę, że sankcje zostaną przedłużone"
Grzegorz Schetyna wyraża opinię, iż Zachód nie akceptuje aneksji Krymu, dlatego należy się spodziewać, że unijne sankcje wobec Rosji zostaną przedłużone w czerwcu. Zaznaczył, iż wpływ ma na to przede wszystkim fakt, że porozumienia mińskie nie są realizowane, tak jak powinny. - Myślę, że zostaną przedłużone. Jest pytanie, czy do końca 2015 roku, czy też na kolejny rok. To zależy od implementacji porozumień mińskich. Czy ona będzie pełna, czy będzie satysfakcjonująca. Nie można robić z gęby cholewy i udawać, że wszystko jest porządku, jeśli w porządku nie jest. Zapisy porozumień mińskich są bardzo konkretne. Muszą zostać zrealizowane, żebyśmy mogli mówić o tym, że sankcje nie będą przedłużone - podkreślił Schetyna.
"Polska pracuje nad lepszymi relacjami z Rosją"
Minister spraw zagranicznych nie ma poczucia zagrożenia ze strony Rosji. Mówił, że Polska pracuje nad tym, by relacje były lepsze. - Nie chcemy prowadzić polityki agresywnej, wojennej. Dużo niedobrych rzeczy się stało, z różnych powodów i tu nie można eskalować tej sytuacji, by doprowadzić do jeszcze gorszych relacji. Bardzo konsekwentnie będziemy chcieli budować i ocieplać te relacje, ale z bardzo jasnym i podmiotowym określeniem pozycji dwóch krajów sąsiednich, które mają trudną historię swoich relacji, ale które potrafią też ze sobą współpracować - tłumaczył.
Szczyt Partnerstwa Wschodniego
Grzegorz Schetyna przypomniał, że 21 i 22 maja w Rydze odbędzie się szczyt Partnerstwa Wschodniego. Jak uważa szef dyplomacji, będzie to sprawdzian, "czy Europa jest gotowa coś dostarczyć, pokazać że jest otwarta na kraje Partnerstwa Wschodniego". - Słowa nie wystarczą. To będzie niezwykle ważny szczyt, który zamknie pewien etap. Proszę pamiętać, że 30 listopada 2013 roku w Wilnie odbył się szczyt Partnerstwa Wschodniego, który doprowadził do Majdanu i całej wewnętrznej rewolucji na Ukrainie. Od tego czasu bardzo wiele się wydarzyło. Niech ten szczyt w Rydze będzie zamknięciem tego etapu oraz rozpoczęciem nowego: budowy nowych relacji między Europą a krajami Partnerstwa Wschodniego. To nie jest skierowane przeciwko Rosji. Chodzi o zbudowanie czegoś wspólnego, co otwiera możliwości nowej współpracy, a nie rywalizacji. Dla Rosji to także może być coś co zapoczątkuje nowe relacje z Europą - powiedział Schetyna.
polskieradio.pl
"Myślę, że sankcje zostaną przedłużone"
Grzegorz Schetyna wyraża opinię, iż Zachód nie akceptuje aneksji Krymu, dlatego należy się spodziewać, że unijne sankcje wobec Rosji zostaną przedłużone w czerwcu. Zaznaczył, iż wpływ ma na to przede wszystkim fakt, że porozumienia mińskie nie są realizowane, tak jak powinny. - Myślę, że zostaną przedłużone. Jest pytanie, czy do końca 2015 roku, czy też na kolejny rok. To zależy od implementacji porozumień mińskich. Czy ona będzie pełna, czy będzie satysfakcjonująca. Nie można robić z gęby cholewy i udawać, że wszystko jest porządku, jeśli w porządku nie jest. Zapisy porozumień mińskich są bardzo konkretne. Muszą zostać zrealizowane, żebyśmy mogli mówić o tym, że sankcje nie będą przedłużone - podkreślił Schetyna.
"Polska pracuje nad lepszymi relacjami z Rosją"
Minister spraw zagranicznych nie ma poczucia zagrożenia ze strony Rosji. Mówił, że Polska pracuje nad tym, by relacje były lepsze. - Nie chcemy prowadzić polityki agresywnej, wojennej. Dużo niedobrych rzeczy się stało, z różnych powodów i tu nie można eskalować tej sytuacji, by doprowadzić do jeszcze gorszych relacji. Bardzo konsekwentnie będziemy chcieli budować i ocieplać te relacje, ale z bardzo jasnym i podmiotowym określeniem pozycji dwóch krajów sąsiednich, które mają trudną historię swoich relacji, ale które potrafią też ze sobą współpracować - tłumaczył.
Szczyt Partnerstwa Wschodniego
Grzegorz Schetyna przypomniał, że 21 i 22 maja w Rydze odbędzie się szczyt Partnerstwa Wschodniego. Jak uważa szef dyplomacji, będzie to sprawdzian, "czy Europa jest gotowa coś dostarczyć, pokazać że jest otwarta na kraje Partnerstwa Wschodniego". - Słowa nie wystarczą. To będzie niezwykle ważny szczyt, który zamknie pewien etap. Proszę pamiętać, że 30 listopada 2013 roku w Wilnie odbył się szczyt Partnerstwa Wschodniego, który doprowadził do Majdanu i całej wewnętrznej rewolucji na Ukrainie. Od tego czasu bardzo wiele się wydarzyło. Niech ten szczyt w Rydze będzie zamknięciem tego etapu oraz rozpoczęciem nowego: budowy nowych relacji między Europą a krajami Partnerstwa Wschodniego. To nie jest skierowane przeciwko Rosji. Chodzi o zbudowanie czegoś wspólnego, co otwiera możliwości nowej współpracy, a nie rywalizacji. Dla Rosji to także może być coś co zapoczątkuje nowe relacje z Europą - powiedział Schetyna.
polskieradio.pl