"Wystawienie Laleczki ośmieszyło lewicę. Po raz pierwszy od 1990 r. było mi po prostu wstyd" - napisał na Facebooku łódzki radny SLD Maciej Rakowski.
Kandydatka SLD na prezydenta według sondażowych wyników wyborów prezydenckich zdobyła zaledwie 2,4 proc. głosów. W strukturach partii zawrzało, a jako jeden z pierwszych wyraźnie swój bunt zaznaczył radny SLD z Łodzi Maciej Rakowski.
"Wystawienie Laleczki ośmieszyło lewicę. Po raz pierwszy od 1990 r. było mi po prostu wstyd" - napisał na swoim facebookowym profilu. "Nie byłem w stanie spokojnie słuchać o pisaniu prawa od nowa. Nie rozumiałem kampanii polegającej na uciekaniu od dziennikarzy. Wkurzała mnie rusofilia i proputinowość, pomieszana ze sporą dawką klerykalizmu" - kontynuował.
Według Rakowskiego w Sojuszu niezbędne są zmiany. "Jeśli nie nastąpi rewolucja - tak: REWOLUCJA - jesienią powtórzymy wynik i to będzie prawdziwy, ostateczny koniec" - stwierdził.
Pełna treść wpisu:
"No to jest sukces przez duże "S" - czyli Sukces. 2,4% głosów. Niby jest 24, ale w środku tkwi przecinek. Od początku wiedziałem, że tak będzie, ale do głosowania publicznie nie krytykowałem tego pomysłu.
A teraz mogę.
Wystawienie Laleczki ośmieszyło lewicę. Po raz pierwszy od 1990 r. było mi po prostu wstyd. Nie byłem w stanie spokojnie słuchać o pisaniu prawa od nowa. Nie rozumiałem kampanii polegającej na uciekaniu od dziennikarzy. Wkurzała mnie rusofilia i proputinowość, pomieszana ze sporą dawką klerykalizmu.
Ten pomysł miał autorów i teraz pora, by ocenić ich przydatność jako wodzów lewicy. Jeśli nie nastąpi rewolucja - tak: REWOLUCJA - jesienią powtórzymy wynik i to będzie prawdziwy, ostateczny koniec.
Tych, którzy przed wyborami prosili mnie o radę, na kogo głosować, przepraszam, że nie byłem im w stanie nic sensownego podpowiedzieć".
Wygrana Dudy
Według uzupełnionego o wyniki wywieszone w obwodowych komisjach wyborczych sondażu Ipsos we wczorajszych wyborach prezydenckich najwyższy wynik uzyskał kandydat PiS Andrzej Duda - otrzymał 34,5 proc. głosów. Drugie miejsce zajął obecnie urzędujący prezydent Bronisław Komorowski z wynikiem 33,1 proc.
Facebook.com
"Wystawienie Laleczki ośmieszyło lewicę. Po raz pierwszy od 1990 r. było mi po prostu wstyd" - napisał na swoim facebookowym profilu. "Nie byłem w stanie spokojnie słuchać o pisaniu prawa od nowa. Nie rozumiałem kampanii polegającej na uciekaniu od dziennikarzy. Wkurzała mnie rusofilia i proputinowość, pomieszana ze sporą dawką klerykalizmu" - kontynuował.
Według Rakowskiego w Sojuszu niezbędne są zmiany. "Jeśli nie nastąpi rewolucja - tak: REWOLUCJA - jesienią powtórzymy wynik i to będzie prawdziwy, ostateczny koniec" - stwierdził.
Pełna treść wpisu:
"No to jest sukces przez duże "S" - czyli Sukces. 2,4% głosów. Niby jest 24, ale w środku tkwi przecinek. Od początku wiedziałem, że tak będzie, ale do głosowania publicznie nie krytykowałem tego pomysłu.
A teraz mogę.
Wystawienie Laleczki ośmieszyło lewicę. Po raz pierwszy od 1990 r. było mi po prostu wstyd. Nie byłem w stanie spokojnie słuchać o pisaniu prawa od nowa. Nie rozumiałem kampanii polegającej na uciekaniu od dziennikarzy. Wkurzała mnie rusofilia i proputinowość, pomieszana ze sporą dawką klerykalizmu.
Ten pomysł miał autorów i teraz pora, by ocenić ich przydatność jako wodzów lewicy. Jeśli nie nastąpi rewolucja - tak: REWOLUCJA - jesienią powtórzymy wynik i to będzie prawdziwy, ostateczny koniec.
Tych, którzy przed wyborami prosili mnie o radę, na kogo głosować, przepraszam, że nie byłem im w stanie nic sensownego podpowiedzieć".
Wygrana Dudy
Według uzupełnionego o wyniki wywieszone w obwodowych komisjach wyborczych sondażu Ipsos we wczorajszych wyborach prezydenckich najwyższy wynik uzyskał kandydat PiS Andrzej Duda - otrzymał 34,5 proc. głosów. Drugie miejsce zajął obecnie urzędujący prezydent Bronisław Komorowski z wynikiem 33,1 proc.
Facebook.com