Spodziewa się, że straci premierostwo, ale chce zachować przewodniczenie Platformie – mówi jeden ze stronników pani premier w PO. Jego zdaniem jeśli z wyborów parlamentarnych Kopacz wyjdzie jako lider pokonany, to będzie chciała zachować władzę nad ugrupowaniem. Ale by tego dokonać, musi tak ułożyć listy do jesiennych wyborów parlamentarnych, by dominowali na nich ludzie z jej zaplecza. – W kierownictwie Platformy zdali sobie sprawę, że Titanic przecieka i jest za mało łodzi ratunkowych – drwi były polityk tej partii.
WINNY? GRZEGORZ SCHETYNA
Obecni posłowie PO w rozmowie z „Wprost” nie kryją, że wewnątrz ugrupowania panuje rozedrganie. Strach wzbudza perspektywa zbliżających się wyborów do Sejmu. – To będą najtrudniejsze wybory w historii Platformy. Do tej pory funkcjonowaliśmy w warunkach sukcesu – mówi polityk PO. Jesiennego starcia wyraźnie obawia się także Ewa Kopacz. W czwartek wieczorem zwołała klub Platformy, na którym według informacji portalu 3000polityka.pl przekonywała posłów, że ma gotowe pomysły na każdy dzień kampanii parlamentarnej. Osoba z jej otoczenia mówi „Wprost”, że dzień po wyborach powołała w KPRM „grupę doradczą kampanii w związku z sytuacją kryzysu w pałacu”. W spotkaniu uczestniczyli Andrzej Biernat i Robert Tyszkiewicz. Na spotkaniu był też nieodstępujący pani premier na krok Michał Kamiński.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.