Internetowy plakat Wydziału Chemii UJ wywołał burzę. Widnieje na nim bowiem niefortunne hasło "WCH UJ".
Wpis podkreślający nieszczęśliwą zbitkę liter miał być elementem promocji uczelni. Podobnie reklamowano także inne jednostki Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Zaraz po publikacji internetowego plakatu posypały się pod jego adresem uszczypliwe komentarze. Administracja po kilku godzinach usunęła wpis.
Adrian Ochalik rzecznik UJ tłumaczy, że to pierwszy przypadek, gdy skrót się komuś kojarzy, mimo że wydział działa pod tą nazwą od 1981 roku. - Wpis usunęliśmy, żeby nikt nie poczuł się urażony (...) Nikomu nie zabronimy inwencji, chociaż lepiej, żeby szła ona w innym kierunku - mówi.
tvn24.pl
Zaraz po publikacji internetowego plakatu posypały się pod jego adresem uszczypliwe komentarze. Administracja po kilku godzinach usunęła wpis.
Adrian Ochalik rzecznik UJ tłumaczy, że to pierwszy przypadek, gdy skrót się komuś kojarzy, mimo że wydział działa pod tą nazwą od 1981 roku. - Wpis usunęliśmy, żeby nikt nie poczuł się urażony (...) Nikomu nie zabronimy inwencji, chociaż lepiej, żeby szła ona w innym kierunku - mówi.
tvn24.pl