Beata Szydło oświadczyła w sobotę w Bełchatowie, że chce, aby we wrześniowym referendum pojawiły się dodatkowe pytania dotyczące: wieku emerytalnego, 6-latków w szkołach i prywatyzacji lasów.
Iwona Śledzińska-Katarasińska z Platformy Obywatelskiej uważa, iż pomysł jest mało wiarygodny. Ironizowała, iż zaproponowałaby kolejne pytania: czy chcesz zarabiać dwa razy tyle, czy chcesz pracować dwa dni w tygodniu i czy chcesz, by Polska była piękna, szczęśliwa i bogata.
- To tak jak zapytać Greków, czy mają oddawać długi. To oczywiście każdy powie: a po co - stwierdziła posłanka PO.
Tomasz Nałęcz z kolei jest przekonany, że pomysł PiS to czysta gra polityczna, a nie chęć usłyszenia woli wyborców. Porównał również PiS do kukułki, która "zobaczyła w gnieździe jaja zapowiadające dobre pisklęta, więc postanowiła podrzucić swoje".
Jacek Sasin z PiS jest przekonany natomiast, że poszerzone referendum dałoby wyborcom możliwość wypowiedzenia się w kwestiach ważnych a nie "wydumanych".
polskieradio.pl
- To tak jak zapytać Greków, czy mają oddawać długi. To oczywiście każdy powie: a po co - stwierdziła posłanka PO.
Tomasz Nałęcz z kolei jest przekonany, że pomysł PiS to czysta gra polityczna, a nie chęć usłyszenia woli wyborców. Porównał również PiS do kukułki, która "zobaczyła w gnieździe jaja zapowiadające dobre pisklęta, więc postanowiła podrzucić swoje".
Jacek Sasin z PiS jest przekonany natomiast, że poszerzone referendum dałoby wyborcom możliwość wypowiedzenia się w kwestiach ważnych a nie "wydumanych".
polskieradio.pl