Zaznaczył jednocześnie, że sprawa aborcji, to nie tylko sprawa Kościoła. "Kościół nie jest ideologią, tylko patrzy na rzeczywistość człowieka, taką, jaką ją widzi człowiek rozumny. To nie jest po stronie rozumu, żeby pozwalać na zabijanie, zwłaszcza wtedy, kiedy demograficznie jeszcze malejemy (...) Do tego trzeba wychowywać człowieka. I nie będziemy polemizować z jakąś posłanką w tej kwestii, bo to nie jest ten poziom" - podkreślił prymas.
Dodał, że jest to sprawa bardzo głęboka i byłoby bardzo źle, gdyby temat ten wypływał tylko z jakiejś koniunktury politycznej.
Zapytany, co sądzi o propozycji legalizacji związków homoseksualnych, prymas odpowiedział: "Dla mnie jest to coś, co bardzo mnie deprymuje, bo to jest coś bardzo niezgodnego z naturą ludzką". Podkreślił jednocześnie, że można przez pewne podniety rozwijać taki nałóg i przyzwyczajać się do jakichś niepoprawnych zachowań. "Ja po prostu nie znoszę całujących się mężczyzn, może mam naturę staroświecką" - dodał prymas.
Pytany przez dziennikarzy, czy to nie jest obłuda ze strony SLD, kiedy kilka dni temu przez aklamację parlament przyjmuje uchwałę z okazji 25-lecia pontyfikatu Jana Pawła II, w której wychwala się zasługi papieża, m.in. dotyczące kwestii moralnych, a za kilka dni ci sami członkowie parlamentu zaczynają mówić innym głosem - prymas oświadczył, że nie łączyłby tego z postawą papieża czy z wiarą Kościoła.
Dodał, że jest to problem całej ludzkości, a zwłaszcza jak my postrzegamy siebie i czy chcemy sobie wzajemnie pomagać. "Jeśli matka jest w ciężkiej sytuacji, to nie jest wyjście polityczne pozwolić na zamordowanie jej dziecka, czy ona sama sobie pozwala, tylko należy stworzyć opiekę. Ponadto jeśli społeczeństwo nie zdobędzie się na opiekę, to zabijanie jako wyjście z sytuacji społecznej jest żenujące" - uważa prymas.
Odnosząc się do obchodów 25. rocznicy pontyfikatu Jana Pawła II i Dnia Papieskiego w Polsce, prymas podkreślił, że nasz kraj jest tylko cząstką wielkiego Kościoła w świecie, który obchodzi ten jubileusz w sposób szczególny.
"Jan Paweł II jest to fenomen na dzisiejsze czasy, tak jak fenomenem jest błogosławiona Matka Teresa z Kalkuty. Zestawienie tych dwóch postaci przybliża nam zadania Kościoła w tym świecie tak bardzo skłóconym, chaotycznym, pełnym kryzysów, terroryzmu, a On pokazuje postawę służby. To jest niesłychanie ważne. Ojczyzna papieża jest tylko fragmentem działania papieskiego, które ogarnia cały świat i w całym świecie jest to wspominane z wielką uwagą i dużą refleksją" - powiedział prymas.
rp, pap