Scena pościgu, rodem z klasycznych filmów gangsterskich, rozegrała się na ulicach Gałkowa Dużego koło Koluszek. Z tą jedynie różnicą, że łódzcy policjanci ścigali... pijanego traktorzystę.
Jak relacjonowała przebieg zdarzenia nadkom. Joanna Kącka z biura prasowego łódzkiej policji, patrolujący ten rejon policjanci z ruchu drogowego zauważyli na głównej ulicy ciągnik rolniczy z przyczepą bez tablic rejestracyjnych, jadący całą szerokością jezdni. Kierowca nie reagował na sygnały dźwiękowe i świetlne nakazujące zatrzymanie się.
"Policjanci usiłowali wyprzedzić ciągnik, ale za każdym razem kończyło się to próbą zepchnięcia radiowozu do rowu. Kiedy wreszcie pojazd zatrzymał się i funkcjonariusz zamierzał uniemożliwić kierowcy dalszą jazdę, ten nagle ruszył, próbując potrącić policjanta" - dodała Kącka.
Na drodze ustawiono blokadę. Jednak dopiero po oddaniu przez policjantów kilku strzałów w koła, ciągnik zatrzymał się.
55-letni traktorzysta nie był w stanie poddać się badaniu alkomatem. Trafił do policyjnej izby zatrzymań. Jakie stężenie alkoholu miał w organizmie, wykażą dopiero badania krwi.
em, pap