Rzecznik rządu Cezary Tomczyk odniósł się na antenie TVN 24 do informacji od wiceministra spraw wewnętrznych, Piotra Stachańczyka, o tym, że Polska będzie gotowa przyjąć 2 tys. uchodźców w ramach unijnych planów przesiedlania i relokacji. - To wstępna deklaracja na poziomie ministra spraw wewnętrznych. Ustalenia mają zapaść do końca lipca - powiedział rzecznik.
Dodał, że deklaracje będą podejmowane przy udziale wicepremiera Janusza Piechocińskiego, który wcześniej wspomniał, że kwestia uchodźców nie była z nim konsultowana. - Początkowe założenia ze strony UE były takie, że mechanizmy zostaną narzucone z góry. Pani premier Kopacz nie zgodziła się na to - dodał Tomczyk.
Koszty związane z operacją mają zostać pokryte przez UE. - Na początku chcemy uruchomić program pilotażowy i zobaczymy jak on się będzie sprawdzał - stwierdził Tomczyk.
Dr Wojciech Wilk z Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej stwierdził, że przyjęcie takiej liczby uchodźców będzie wyzwaniem dla Polski. - Tak jak inne kraje rozwinięte Polska też będzie musiała z czasem przyjmować uchodźców na swoje terytorium - dodał. Stwierdził też, że nie chodzi o przyjmowanie ich hurtowo. - Mówimy o wybraniu przez polskich urzędników imigracyjnych uchodźców spełniających pewne kryteria, które polski rząd będzie musiał ustalić - powiedział. - Z jednej strony mówimy o kryteriach humanitarnych, czyli osoba nie może dłużej przebywać w kraju, w którym obecnie jest uchodźcom. Jej możliwości przeżycia tam są wyczerpane i nie ma możliwości powrotu do kraju swojego pochodzenia - dodał. - Z drugiej strony kraj przyjmujący, jak Polska, ma swoje pewne kryteria, które pozwalają przyjąć na swoje terytorium tylko te osoby, które maja możliwość realnego wejścia w tkankę społeczną kraju. Podjęcie pracy, normalnego życia . A nie skupianie się na osobach, które trzeba będzie utrzymywać do końca życia - doprecyzował.
TVN 24
Koszty związane z operacją mają zostać pokryte przez UE. - Na początku chcemy uruchomić program pilotażowy i zobaczymy jak on się będzie sprawdzał - stwierdził Tomczyk.
Dr Wojciech Wilk z Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej stwierdził, że przyjęcie takiej liczby uchodźców będzie wyzwaniem dla Polski. - Tak jak inne kraje rozwinięte Polska też będzie musiała z czasem przyjmować uchodźców na swoje terytorium - dodał. Stwierdził też, że nie chodzi o przyjmowanie ich hurtowo. - Mówimy o wybraniu przez polskich urzędników imigracyjnych uchodźców spełniających pewne kryteria, które polski rząd będzie musiał ustalić - powiedział. - Z jednej strony mówimy o kryteriach humanitarnych, czyli osoba nie może dłużej przebywać w kraju, w którym obecnie jest uchodźcom. Jej możliwości przeżycia tam są wyczerpane i nie ma możliwości powrotu do kraju swojego pochodzenia - dodał. - Z drugiej strony kraj przyjmujący, jak Polska, ma swoje pewne kryteria, które pozwalają przyjąć na swoje terytorium tylko te osoby, które maja możliwość realnego wejścia w tkankę społeczną kraju. Podjęcie pracy, normalnego życia . A nie skupianie się na osobach, które trzeba będzie utrzymywać do końca życia - doprecyzował.
TVN 24