Jego zdaniem, Bruksela chce Polskę, jako najbardziej niepokornego partnera w rozmowach, skarcić. I na to - jak podkreślił - musimy być odporni. "Z drugiej strony widać wyraźnie, że rząd Leszka Millera włożył dużo energii, żeby Polaków przekonywać do UE, ale bardzo niewiele zrobił, żeby przygotować Polskę do wejścia do UE" - powiedział Tusk.
Podkreślił, że dotyczy to zarówno wymogów, jakie stawia Bruksela, ale także przygotowania Polaków do dobrego startu indywidualnego i zbiorowego w Unii. "To jest jeden z najcięższych grzechów Leszka Millera i jego rządu. Za to przyjdzie zapłacić nam wszystkim za rok, czy za dwa być może mniejszą ilością pieniędzy z UE, ale także słabszym wewnętrznym przygotowaniem" - powiedział szef PO.
Według sobotniej "Rzeczpospolitej" wśród krajów przystępujących do Unii Europejskiej w maju przyszłego roku nie ma gorzej przygotowanego członkostwa niż Polska. W publikowanym 5 listopada specjalnym raporcie Komisja Europejska wskaże aż 50 obszarów prawa wspólnotowego, w których mamy poważne zaległości.
em, pap