Dopalacz "Mocarz" jest według ustaleń policji produkowany z Azji, a na Śląsk trafił z Warszawy. Do stolicy trafił z Poznania - podaje TVP Info.
Do tej pory przejęto 12 paczek z substancją. – Dzisiaj otrzymaliśmy w miarę pełne dane jeśli chodzi o pierwsze półrocze. Dane są zweryfikowane przez toksykologów. Możemy mówić o 2,5 tysiącach zatruć. Niestety muszę również potwierdzić, że mamy większą liczbę zgonów, która podskoczyła do 14. Często zażywaniu dopalaczy towarzyszy alkohol i inne narkotyki – powiedział Tomasz Białas, dyrektor departamentu nadzoru nad środkami zastępczymi w Głównym Inspektoracie Sanitarnym.
Zatrucia na Śląsku
Od początku lipca do szpitali na terenie Polski z objawami zatrucia dopalaczami trafiło kilkaset osób. Najwięcej z nich na Śląsku. Wśród nich znajdują się osoby nieletnie oraz kobieta w ciąży. Za znaczną część zatruć odpowiada dopalacz "Mocarz", który zawiera substancję mającą siłę działania większą 800 razy niż niesyntetyczna marihuana.
Za posiadanie i handel dopalaczami grozi do 10 lat więzienia.
TVP Info
Zatrucia na Śląsku
Od początku lipca do szpitali na terenie Polski z objawami zatrucia dopalaczami trafiło kilkaset osób. Najwięcej z nich na Śląsku. Wśród nich znajdują się osoby nieletnie oraz kobieta w ciąży. Za znaczną część zatruć odpowiada dopalacz "Mocarz", który zawiera substancję mającą siłę działania większą 800 razy niż niesyntetyczna marihuana.
Za posiadanie i handel dopalaczami grozi do 10 lat więzienia.
TVP Info