Wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski z PO mówił w TVN24 Biznes i Świat o ostatnich decyzjach UE. Zdecydowano, że państwa Wspólnoty przyjmą prawie 55 tys. uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu. Do Polski ma trafić 2 tys. imigrantów.
Szefowie MSW, którzy spotkali się w poniedziałek w Brukseli, by omówić sprawę przyjmowania imigrantów, zgodzili się na przyjęcie 54,7 tys. uchodźców. W tym gronie znalazła się również Polska - do naszego kraju, tak jak zapowiadano wcześniej, ma trafić dwa tysiące osób.
- Niemcy przyjmują 150-200 tys. uchodźców rocznie, Węgrzy przyjęli 70 tys. od początku tego roku. 2 tysiące w porównaniu z tymi państwami to jest niewiele, ale mówiliśmy jasno - odpowiadamy za całą wschodnią granicę - wyjaśniał Trzaskowski. Jeżeli coś by się stało na wschodzie, my będziemy odpowiadali za tych ludzi - dodał.
Oprócz tego wiceminister zaznaczył, że obecny program wprowadzany przez Unię jest "pilotażowy" oraz, że na jego warunkach Polska jest zobowiązana przyjąć uchodźców na 2 lata, tak jak reszta krajów UE. Trzaskowski tłumaczył, że jeżeli pojawią się kolejne programy, to dopiero wtedy liczba uchodźców przyjętych przez Polskę może się zwiększyć.
- UE "dokładnie prześwietli" osoby, które będą wyruszały do unijnych krajów. Jeżeli będą one "bezpieczne", wtedy dopiero będą się starały o status uchodźcy i tylko w takich przypadkach trafią do Polski - uspokajał.
TVN24 Biznes i Świat
- Niemcy przyjmują 150-200 tys. uchodźców rocznie, Węgrzy przyjęli 70 tys. od początku tego roku. 2 tysiące w porównaniu z tymi państwami to jest niewiele, ale mówiliśmy jasno - odpowiadamy za całą wschodnią granicę - wyjaśniał Trzaskowski. Jeżeli coś by się stało na wschodzie, my będziemy odpowiadali za tych ludzi - dodał.
Oprócz tego wiceminister zaznaczył, że obecny program wprowadzany przez Unię jest "pilotażowy" oraz, że na jego warunkach Polska jest zobowiązana przyjąć uchodźców na 2 lata, tak jak reszta krajów UE. Trzaskowski tłumaczył, że jeżeli pojawią się kolejne programy, to dopiero wtedy liczba uchodźców przyjętych przez Polskę może się zwiększyć.
- UE "dokładnie prześwietli" osoby, które będą wyruszały do unijnych krajów. Jeżeli będą one "bezpieczne", wtedy dopiero będą się starały o status uchodźcy i tylko w takich przypadkach trafią do Polski - uspokajał.
TVN24 Biznes i Świat