Andrzej Biernat powiedział, że decyzja Radosława Sikorskiego o nie kandydowaniu w wyborach jest nie tylko stratą dla niego, ale również dla całej PO. Ocenił byłego marszałka jako "wybitnego polityka o międzynarodowym znaczeniu" - podaje TVN 24.
Biernat dodał, że sam ma zamiar kandydować w najbliższych wyborach parlamentarnych i nie widzi powodu, dla którego miałby tego nie robić.
- Nikt go do tego nie zmuszał ani nie namawiał - powiedział też Biernat o decyzji Sikorskiego. Przypomniał też, że w poprzednich wyborach Sikorski zdobył 90 tysięcy głosów. - Chciałbym zobaczyć kogoś, kto powtórzy taki wynik w Bydgoszczy - stwierdził.
Odniósł się także do tego, czy Sikorski odszedł ponieważ został zaszczuty, jak to zasugerował wcześniej Michał Kamiński. - Nie wiem czy został zaszczuty. Na pewno nie było to komfortowe życie w ostatnich miesiącach. Sam wiem po sobie jak to jest, kiedy nie jest się winnym, a jest się opluwanym - powiedział Biernat.
TVN 24
- Nikt go do tego nie zmuszał ani nie namawiał - powiedział też Biernat o decyzji Sikorskiego. Przypomniał też, że w poprzednich wyborach Sikorski zdobył 90 tysięcy głosów. - Chciałbym zobaczyć kogoś, kto powtórzy taki wynik w Bydgoszczy - stwierdził.
Odniósł się także do tego, czy Sikorski odszedł ponieważ został zaszczuty, jak to zasugerował wcześniej Michał Kamiński. - Nie wiem czy został zaszczuty. Na pewno nie było to komfortowe życie w ostatnich miesiącach. Sam wiem po sobie jak to jest, kiedy nie jest się winnym, a jest się opluwanym - powiedział Biernat.
TVN 24