Politycy w studiu TVP Info dyskutowali o kształcie list wyborczych Platformy Obywatelskiej. Zdaniem części komentatorów, propozycje niektórych regionów partii pokazują osłabienie władzy premier Ewy Kopacz.
– Nieuwzględnienie w kilku regionach bliskich współpracowników pani premier pokazuje, że Ewa Kopacz jest w dramatycznej sytuacji – ocenił poseł niezrzeszony Ludwik Dorn. – Zawsze układanie list to moment napięć wewnątrz formacji, z tym że w tym roku sytuacja jest bardzo zróżnicowana, najtrudniejsza z powodów obiektywnych w Platformie Obywatelskiej – dodał. Wyjaśnił, że nieuwzględnienie bliskich współpracowników premier Ewy Kopacz w niektórych regionach kraju doprowadzi do sytuacji, w której szefowa rządu będzie miała dwa wyjścia. – Albo Ewa Kopacz pójdzie w normalne, wewnątrzpartyjne przeciąganie liny, czyli w wojnę konwencjonalną, mówiąc językiem militarnym, albo sięgnie po szantaż atomowy. Powie: "chcecie się tak bawić, to beze mnie, ja nie muszę być przewodniczącą” – mówił Dorn.
– Nie musimy używać ani broni konwencjonalnej, ani tym bardziej atomowej. My używamy rozumu. Czasem używanie rozumu powoduje, że ktoś ma mniej komfortową sytuację. Ale jesteśmy drużyną i wszyscy to rozumieją – powiedział minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki. Podkreślił, że kształt list nie jest ostateczny. – Na pewno pani premier będzie proponowała szereg osób i rozwiązania które na poziomie regionalnym nie są uwzględniane – zapewnił.
Odnosząc się do braku na liście Iwony Śledzińskiej Katarasińskiej, powiedział: „nie wiem, czy to jest jej rzeczywista, finalna rezygnacja; na pewno na ten temat będziemy rozmawiać”. Odnosząc się do kandydatury Romana Giertycha podkreślił, że „nie jest to rekomendacja Platformy”. – Natomiast jeżeli mam alternatywę w postaci kogoś kto proponuje Polskę odwróconą plecami do Europy, to oczywiście Roman Giertych jest po przeciwnej dziś stronie - wskazał.
Więcej o kształcie list PO podczas nadchodzących wyborów parlamentarnych można przeczytać w tekście Joanny Miziołek, który ukaże się w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost".
TVP info
– Nie musimy używać ani broni konwencjonalnej, ani tym bardziej atomowej. My używamy rozumu. Czasem używanie rozumu powoduje, że ktoś ma mniej komfortową sytuację. Ale jesteśmy drużyną i wszyscy to rozumieją – powiedział minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki. Podkreślił, że kształt list nie jest ostateczny. – Na pewno pani premier będzie proponowała szereg osób i rozwiązania które na poziomie regionalnym nie są uwzględniane – zapewnił.
Odnosząc się do braku na liście Iwony Śledzińskiej Katarasińskiej, powiedział: „nie wiem, czy to jest jej rzeczywista, finalna rezygnacja; na pewno na ten temat będziemy rozmawiać”. Odnosząc się do kandydatury Romana Giertycha podkreślił, że „nie jest to rekomendacja Platformy”. – Natomiast jeżeli mam alternatywę w postaci kogoś kto proponuje Polskę odwróconą plecami do Europy, to oczywiście Roman Giertych jest po przeciwnej dziś stronie - wskazał.
Więcej o kształcie list PO podczas nadchodzących wyborów parlamentarnych można przeczytać w tekście Joanny Miziołek, który ukaże się w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost".
TVP info