Nawet cztery lata może potrwać walka z barszczem Sosnowskiego, który pojawił się w Dolinie Rospudy. Roślina rośnie na obszarze 20-30 hektarów i zagraża kajakarzom - podaje TVN Meteo.
Barszcz Sosnowskiego pojawił się w miejscach, gdzie często wodowane są kajaki. Roślina jest wyjątkowo niebezpieczna. Kontakt z nią grozić może nawet poparzeniem drugiego stopnia. I to nie tylko zewnętrznym, ale też np. dróg oddechowych.
Cztery lata walki?
- Problem jest ogromny. Barszczu Sosnowskiego na naszym terenie jest około 20-30 hektarów - powiedział Andrzej Szymulewski, wójt gminy Raczki. - Żeby go zwalczyć potrzebujemy 3-4 lat - dodał. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że Dolina Rospudy znajduje się na terenie Natura 2000. To sprawia, że w walce z barszczem nie można używać środków chemicznych.
Barszcz Sosnowskiego występuje także w innych gminach położonych w północno-wschodniej Polsce. Z problemem zmagają się także władze Olecka, Sejn czy Suwałk.
TVN Meteo
Cztery lata walki?
- Problem jest ogromny. Barszczu Sosnowskiego na naszym terenie jest około 20-30 hektarów - powiedział Andrzej Szymulewski, wójt gminy Raczki. - Żeby go zwalczyć potrzebujemy 3-4 lat - dodał. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że Dolina Rospudy znajduje się na terenie Natura 2000. To sprawia, że w walce z barszczem nie można używać środków chemicznych.
Barszcz Sosnowskiego występuje także w innych gminach położonych w północno-wschodniej Polsce. Z problemem zmagają się także władze Olecka, Sejn czy Suwałk.
TVN Meteo