Polskiej wsi potrzebne jest wsparcie, m.in. poprzez program 500 zł na każde dziecko, wyrównanie dopłat bezpośrednich i dywersyfikację eksportu polskich produktów rolnych - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Kopaninie Kaliszańskiej.
Na pewno będę orędownikiem polskiej wsi. Na pewno polskiej wsi nie zostawię - zapewnił prezydent. Zapowiedział, że chce dokończyć objazd wszystkich powiatów w Polsce, który rozpoczął podczas kampanii prezydenckiej.
Prezydent, dwa dni po zaprzysiężeniu na urząd głowy państwa, w sobotę odwiedza województwa: lubelskie i małopolskie. W Kopaninie Kaliszańskiej (gmina Łaziska) spotkał się z sadownikami w miejscowym gospodarstwie. - Mówiłem o wsparciu dla polskich rolników, o wsparciu dla polskiej wsi w czasie kampanii. Chciałbym, żeby stało się jasnym, że te słowa są nadal dla mnie aktualne. Mój status się zmienił, tym większe powstało dla mnie zobowiązanie do zrealizowania tego, o czym mówiłem w trakcie kampanii. Na pewno o polskiej wsi nie zapomnę i nie zostawię w trakcie mojej prezydentury - zapewnił.
500 zł dopłat na każde dziecko w rodzinach najbiedniejszych
Prezydent ocenił, że jednym z kluczowych programów, który pomógłby wsi, jest propozycja 500 zł dopłat na każde dziecko w rodzinach najbiedniejszych, a także na kolejne dzieci, poczynając od drugiego w rodzinach o średnim dochodzie. - To pomoc przede wszystkim dla polskiej wsi. Ten plan musi być zrealizowany we współpracy z rządem. To poważne wyzwanie państwowe - zaznaczył.
Andrzej Duda zadeklarował, że będzie zabiegał o to, by dopłaty bezpośrednie dla polskich rolników zostały wyrównane z tymi, jakie otrzymują rolnicy na zachodzie Europy. - Nie widzę żadnego powodu, dla którego polscy rolnicy mieliby być traktowani inaczej, niż rolnicy francuscy, czy niemieccy - mówił.
"Trzeba walczyć o otwarcie nowych rynków"
Zdaniem prezydenta, należy nadal aplikować do UE o środki na rekompensaty dla polskich sadowników, które wypłacane były z powodu wprowadzenia embarga przez Rosję. - Trzeba walczyć o otwarcie nowych rynków. Trzeba zdywersyfikować eksport - dodał. Ocenił, że poszukiwanie nowych rynków zbytu dla polskiej żywności musi być elementem aktywnej polityki zagranicznej. Temu - jak powiedział - ma służyć sieć diamentowych ambasad, czyli placówek wzmocnionych pod względem kadrowym, infrastrukturalnym, finansowym. - Są kraje, w których można by lepiej realizować polskie interesy - powiedział.
Prosił także o wyrozumiałość. - Nie wszystko uda się od razu zrobić - mówił. - Nie wierzę, żeby nie dało się naprawić sytuacji w naszym kraju – zaznaczył na koniec.
prezydent.pl
Prezydent, dwa dni po zaprzysiężeniu na urząd głowy państwa, w sobotę odwiedza województwa: lubelskie i małopolskie. W Kopaninie Kaliszańskiej (gmina Łaziska) spotkał się z sadownikami w miejscowym gospodarstwie. - Mówiłem o wsparciu dla polskich rolników, o wsparciu dla polskiej wsi w czasie kampanii. Chciałbym, żeby stało się jasnym, że te słowa są nadal dla mnie aktualne. Mój status się zmienił, tym większe powstało dla mnie zobowiązanie do zrealizowania tego, o czym mówiłem w trakcie kampanii. Na pewno o polskiej wsi nie zapomnę i nie zostawię w trakcie mojej prezydentury - zapewnił.
500 zł dopłat na każde dziecko w rodzinach najbiedniejszych
Prezydent ocenił, że jednym z kluczowych programów, który pomógłby wsi, jest propozycja 500 zł dopłat na każde dziecko w rodzinach najbiedniejszych, a także na kolejne dzieci, poczynając od drugiego w rodzinach o średnim dochodzie. - To pomoc przede wszystkim dla polskiej wsi. Ten plan musi być zrealizowany we współpracy z rządem. To poważne wyzwanie państwowe - zaznaczył.
Andrzej Duda zadeklarował, że będzie zabiegał o to, by dopłaty bezpośrednie dla polskich rolników zostały wyrównane z tymi, jakie otrzymują rolnicy na zachodzie Europy. - Nie widzę żadnego powodu, dla którego polscy rolnicy mieliby być traktowani inaczej, niż rolnicy francuscy, czy niemieccy - mówił.
"Trzeba walczyć o otwarcie nowych rynków"
Zdaniem prezydenta, należy nadal aplikować do UE o środki na rekompensaty dla polskich sadowników, które wypłacane były z powodu wprowadzenia embarga przez Rosję. - Trzeba walczyć o otwarcie nowych rynków. Trzeba zdywersyfikować eksport - dodał. Ocenił, że poszukiwanie nowych rynków zbytu dla polskiej żywności musi być elementem aktywnej polityki zagranicznej. Temu - jak powiedział - ma służyć sieć diamentowych ambasad, czyli placówek wzmocnionych pod względem kadrowym, infrastrukturalnym, finansowym. - Są kraje, w których można by lepiej realizować polskie interesy - powiedział.
Prosił także o wyrozumiałość. - Nie wszystko uda się od razu zrobić - mówił. - Nie wierzę, żeby nie dało się naprawić sytuacji w naszym kraju – zaznaczył na koniec.
prezydent.pl