Michał Kamiński "robi głupie miny, kiedy pani premier walczy o Polskę", a Roman Giertych reprezentuje "siebie i swoich najbliższych przyjaciół" - stwierdził w TVN24 Paweł Zalewski z PO. Jego zdaniem "potrzebna jest pewna korekta tych list".
Paweł Zalewski tłumaczył w TVN24, że "nie krytykuje" tylko "wskazuje co należy robić, żeby wygrać". - Dzisiaj, w moim przekonaniu, potrzebna jest pewna korekta tych list - dodał.
Jednocześnie polityk podkreślił, że cieszy się, że "premier wyciągnęła wnioski" i na listach nie znalazły się osoby powiązane z aferą taśmową, jednak propozycje zarządu wymagają dalszym zmian. - Ze spin doktorem, który ma zegarek za 37 tys. złotych, nie da się słuchać ludzi - stwierdził Zalewski.
- Powinniśmy mieć własnego kandydata do Senatu (w okręgu podwarszawskim - przyp. red). Oddajemy mu (Giertychowi - przyp. red.) pole w bardzo ważnym okręgu wyborczym - stwierdził. W jego opinii to, że nie wystawiono kandydata PO na senatora w okręgu podwarszawskim może przyczynić się do pierwszej frekwencji i w rezultacie, do gorszego wyniku Platformy, ponieważ "wyborcy PO mają bardzo złą opinię o Giertychu".
tvn24.pl
Jednocześnie polityk podkreślił, że cieszy się, że "premier wyciągnęła wnioski" i na listach nie znalazły się osoby powiązane z aferą taśmową, jednak propozycje zarządu wymagają dalszym zmian. - Ze spin doktorem, który ma zegarek za 37 tys. złotych, nie da się słuchać ludzi - stwierdził Zalewski.
- Powinniśmy mieć własnego kandydata do Senatu (w okręgu podwarszawskim - przyp. red). Oddajemy mu (Giertychowi - przyp. red.) pole w bardzo ważnym okręgu wyborczym - stwierdził. W jego opinii to, że nie wystawiono kandydata PO na senatora w okręgu podwarszawskim może przyczynić się do pierwszej frekwencji i w rezultacie, do gorszego wyniku Platformy, ponieważ "wyborcy PO mają bardzo złą opinię o Giertychu".
tvn24.pl