"To przedsięwzięcie dotyczy nie tylko miasta, ale i Polski. Czy efektem tego będzie wystąpienie z odpowiednimi roszczeniami, to zależy od sytuacji politycznej" - oświadczył prezydent miasta.
Według Kaczyńskiego, zapis z projektu konstytucji UE przewiduje, że wschodnie landy Niemiec nie podlegają zakazowi pomocy publicznej rządów dla własnych gospodarek narodowych. "Horrendum jest, by akurat teren należący do Niemiec, a więc państwa, które odpowiada za wojnę (...), w tej chwili był w Unii uprzywilejowany" - powiedział prezydent Warszawy.
Zdaniem Kaczyńskiego, "po tym przepisie widać, co w UE się liczy. Nie solidarność i współpraca, tylko siła (...) czeka nas zaciekła walka o swoje interesy. Jednym z elementów tej walki jest przynajmniej obliczenie strat".
Nie wiadomo w tej chwili, jakie będą koszty oszacowania zniszczeń wojennych Warszawy, ale - jeśli Rada Miasta zaakceptuje pomysł - będzie powołana specjalna instytucja odpowiedzialna za tę sprawę - powiedział Lech Kaczyński.
rp, pap