Rzeczniczka sztabu PO Joanna Mucha przekonywała w TVN24, że PiS chce instrumentalnie wykorzystać referendum do tego, by polepszyć swój własny wynik wyborczy.
Zdaniem Joanny Muchy, prezydent Andrzej Duda zdecyduje, iż kolejne referendum odbędzie się 25 października, czyli w dniu wyborów parlamentarnych. Dodała, że nigdy w Polsce nie było sytuacji, w której referendum odbywałoby się tego samego dnia co wybory. W jej ocenie taka praktyka jest "bardzo daleko idącym nadużyciem demokracji".
Stwierdziła, że „PiS robi wszystko, by odwrócić uwagę od referendum z 6 września”. - PiS nie chce mówić Polakom, że nadal chce żeby partie polityczne były finansowane z budżetu państwa, nie chce powiedzieć, że jest przeciwko jednomandatowym okręgom wyborczym, mimo tego że wielu Polaków takiej zmiany się domaga – mówiła.
Rzecznik PiS Marcin Mastalerek podkreślał, że jest przekonany, że Duda będzie rzecznikiem inicjatyw obywatelskich i uszanuje głos sześciu milionów obywateli. Tłumaczył, że jeśli referendum odbędzie się razem z wyborami, to będzie to dużo tańsze rozwiązanie. Wyjaśniał także, dlaczego PiS jest przeciwko JOW-om. - Po pierwsze uważamy, że podzielą Polskę, a po drugie wykluczają mniejsze partie – mówił.
TVn24
Stwierdziła, że „PiS robi wszystko, by odwrócić uwagę od referendum z 6 września”. - PiS nie chce mówić Polakom, że nadal chce żeby partie polityczne były finansowane z budżetu państwa, nie chce powiedzieć, że jest przeciwko jednomandatowym okręgom wyborczym, mimo tego że wielu Polaków takiej zmiany się domaga – mówiła.
Rzecznik PiS Marcin Mastalerek podkreślał, że jest przekonany, że Duda będzie rzecznikiem inicjatyw obywatelskich i uszanuje głos sześciu milionów obywateli. Tłumaczył, że jeśli referendum odbędzie się razem z wyborami, to będzie to dużo tańsze rozwiązanie. Wyjaśniał także, dlaczego PiS jest przeciwko JOW-om. - Po pierwsze uważamy, że podzielą Polskę, a po drugie wykluczają mniejsze partie – mówił.
TVn24