– Bardzo bym chciał zostać na kolejną kadencję, ale trzy lata to typowa kadencja ambasadorów. Czuję się w Polsce jak u siebie w domu. Po raz pierwszy byłem tu w latach 80., nasz syn urodził się w latach 90. Spędziłem tu tak naprawdę dziewięć lat – powiedział w programie „Polityka przy kawie” w TVP1 Stephen Mull.
Mull ustępuje ze stanowiska ambasadora Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej w Polsce. Był nim od listopada 2012 roku i 27. z rzędu akredytowanym w Polsce od 1919 roku. W przeszłości Mull pracował w Polsce w połowie lat 80. i połowie lat 90.
– To jest cud w moim życiu, to co się stało w Polsce od pierwszego mojego pobytu w latach 80. Co roku gospodarka rośnie, atmosfera jest lżejsza niż była, jest dużo optymizmu wśród młodzieży. Polska ma przyszłość, więc tak powinno być – mówił.
Według dyplomaty hasło "Polska w ruinie" jest błędne. – Byłem w miejscach, które mają więcej ruin niż Polska – stwierdził.
tvp.info
– To jest cud w moim życiu, to co się stało w Polsce od pierwszego mojego pobytu w latach 80. Co roku gospodarka rośnie, atmosfera jest lżejsza niż była, jest dużo optymizmu wśród młodzieży. Polska ma przyszłość, więc tak powinno być – mówił.
Według dyplomaty hasło "Polska w ruinie" jest błędne. – Byłem w miejscach, które mają więcej ruin niż Polska – stwierdził.
tvp.info