Prezydent Aleksander Kwaśniewski oświadczył, że w sprawie Rywina nie ma nic więcej do powiedzenia niż to, co zeznał przed prokuratorem.
"Ja chętnie chciałbym pomóc komisji, tylko że nie mam już nic więcej do dodania poza tym, co komisja wie. Na tym polega cały problem, nie na tym, czy ja chcę, czy nie chcę" - powiedział prezydent.
Zapewnił, że nie mam nic do ukrycia. "Moje zeznania (przed prokuratorem) są komisji znane. Ja myślę, że dlatego powodują chęć przywołania mnie, gdyż są rozczarowujące, bo naprawdę w tej sprawie mam niewiele do powiedzenia
Dodał, że nie ma nawet nic do przypomnienia sobie w tej sprawie. We wtorek, z inicjatywy Bogdana Lewandowskiego (SLD) komisja śledcza odłożyła głosowanie nad wnioskiem o wezwanie prezydenta przed komisję śledczą. Lewandowski zasugerował zwrócenie się do prezydenta z apelem, by rozważył stawienie się przed komisją z własnej inicjatywy.
sg, pap