Marszałek Sejmu krytykuje polityków za referendum: To nie problemy Polaków

Marszałek Sejmu krytykuje polityków za referendum: To nie problemy Polaków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Małgorzata Kidawa-Błońska (fot. Damian Burzykowski/newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oceniła, że frekwencja referendalna pokazała, iż Polacy uznali, że "to nie jest ich problem”.
W opinii Kidawy-Błońskiej, frekwencja referendalna na poziomie 7,8 proc. pozostawia niesmak. – Niesmak, że politycy nie zachęcili Polaków do wzięcia udziału w tym referendum – powiedziała. W jej ocenie problemy, o które pytano w referendum były poruszane przez opozycję, podczas gdy dla Polaków okazały się nieistotne. – Polacy nie idąc pokazali, że to nie jest ich problem – przekonywała. – Musimy bardzo dbać, aby do końca nie zepsuć nastawienia do referendum, a to jest bardzo ważne narzędzie – dodała i wskazała, że obecnie mamy do czynienia w Polsce ze zniechęcaniem Polaków do polityki przez jej przedstawicieli.

Krytyka pytań

Marszałek przypomniała, że pytania powinny być bardziej precyzyjne i jednoznaczne. – A w jednym i drugim referendum pytania były otwarte. Nie dawały jednoznacznej odpowiedzi – powiedziała.

"Niechlubny rekord"

Wiesław Kozielewicz, zastępca przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej powiedział, że frekwencja w referendum t „niechlubny rekord”, gdyż tak niskiej frekwencji w głosowaniu ogólnokrajowym w Polsce nigdy nie było”. Dodał, że przed głosowaniem alarmowano, iż frekwencja może być niska. „ale że będzie poniżej 10 proc., tego w najczarniejszych snach nikt nie mógł przewidzieć”

- Okazało się, że to były najdroższe wybory w historii Polski. Każdy wyborca, który zgłosił się i zagłosował kosztował państwo polskie ponad 30 złotych. Koszt referendum wyniósł 84 mln złotych, a było ponad 2 mln głosujących" – dodał Kozielewicz i ocenił, iż "to był jeden z najdroższych sondaży przeprowadzonych w Europie".

TVP Info, Wprost.pl