PSL podczas konferencji prasowej zasugerował, że PiS chce kiedyś sprywatyzować Lasy Państwowe.
- Prawo i Sprawiedliwość tworzy jakieś mity o rzekomej chęci prywatyzacji lasów. Nikt tego nie widział - powiedział na konferencji poseł PSL, Stanisław Żelichowski. - Na dzień dzisiejszy nie robi nic, żeby przeciwdziałać tej prywatyzacji - dodał.
Poseł przypomniał, że 4 kluby parlamentarne uznały, że lasy nie "zasługują na to, żeby tak nimi grać i należy wprowadzić do konstytucji zakaz prywatyzacji lasów". - Sądziliśmy, że PiS poprze ten projekt, ale głosowali przeciwko. Po spotkaniu pani premier z leśnikami postanowiono, że do ustawy o lasach, która w moim przekonaniu chroni lasy, dopiszemy te same treści, które były w konstytucji. Wczoraj PiS złożyło wniosek o odrzucenie tego projektu - stwierdził Żelichowski. Wspomniał też, że pytanie ws. prywatyzacji lasów w proponowanym referendum było zbyt zawile sformułowane.
- Mamy podejrzenie, że PiS celowo nie chce dopisać zakazu prywatyzacji lasów w ustawach, bo chce kiedyś te lasy sprywatyzować - powiedział poseł PSL. Dodał, że kiedy słyszy słowa o biletach do Lasów Państwowych, to myśli, że "trzeba pisać prawo dwa razy - dla tych co rozumieją, i dla PiS". Na konferencji przypomniano, że PSL "póki ma coś do powiedzenia, dopóty lasy będą państwowe" i podkreślono, że nie maleje tempo inwestycji w Lasach Państwowych.
Wprost.pl
Poseł przypomniał, że 4 kluby parlamentarne uznały, że lasy nie "zasługują na to, żeby tak nimi grać i należy wprowadzić do konstytucji zakaz prywatyzacji lasów". - Sądziliśmy, że PiS poprze ten projekt, ale głosowali przeciwko. Po spotkaniu pani premier z leśnikami postanowiono, że do ustawy o lasach, która w moim przekonaniu chroni lasy, dopiszemy te same treści, które były w konstytucji. Wczoraj PiS złożyło wniosek o odrzucenie tego projektu - stwierdził Żelichowski. Wspomniał też, że pytanie ws. prywatyzacji lasów w proponowanym referendum było zbyt zawile sformułowane.
- Mamy podejrzenie, że PiS celowo nie chce dopisać zakazu prywatyzacji lasów w ustawach, bo chce kiedyś te lasy sprywatyzować - powiedział poseł PSL. Dodał, że kiedy słyszy słowa o biletach do Lasów Państwowych, to myśli, że "trzeba pisać prawo dwa razy - dla tych co rozumieją, i dla PiS". Na konferencji przypomniano, że PSL "póki ma coś do powiedzenia, dopóty lasy będą państwowe" i podkreślono, że nie maleje tempo inwestycji w Lasach Państwowych.
Wprost.pl