Według ustaleń „Wprost” Komisja Nadzoru Finansowego sprawdziła Pawła Wojtunika w kilku domach maklerskich. – Wysłano zapytania, czy dany dom obsługiwał transakcje Wojtunika – opowiada informator „Wprost”. Zamiłowanie szefa CBA do giełdy nie jest żadną tajemnicą. Po raz pierwszy głośno o inwestycjach giełdowych Wojtunika zrobiło się w 2013 r. Z opublikowanego wówczas oświadczenia majątkowego szefa CBA wynikało, że ma zgromadzone papiery spółek giełdowych o wartości prawie 360 tys. zł. Zaczęto snuć spekulacje i domysły. Maciej Wąsik, były wiceszef CBA, mówił, że inwestycje giełdowe Wojtunika mogą stać w konflikcie interesów z zajmowaną przez niego funkcją. Sugerował nawet, że szef CBA mógł do swoich transakcji wykorzystać wiedzę operacyjną zgromadzoną przez pracowników Biura. – Za czasów Mariusza Kamińskiego standardy były zupełnie inne. Nie było możliwości, by ktoś ze ścisłego kierownictwa CBA grał na giełdzie czy posiadał pakiety akcji. Takie inwestycje prawnie nie są zakazane, jednak mając dostęp do wiedzy analitycznej i operacyjnej, istnieje ryzyko korzystania z nich we własnym interesie – mówił w portalu Niezależna.pl Wąsik. Rok później okazało się jednak, że Wojtunik jest słabym giełdowym graczem. A na akcjach zamiast zarobić, to stracił prawie 100 tys. zł.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.