Kopacz: Szydło szuka sobie alternatywnego zajęcia

Kopacz: Szydło szuka sobie alternatywnego zajęcia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz (fot.Fot. M. Śmiarowski / KPRM) 
Premier Ewa Kopacz podczas spotkania z dziennikarzami w Gorzowie Wielkopolskim odniosła się do porannej konferencji prasowej Beaty Szydło, podczas której wiceszefowa Prawa i Sprawiedliwości otworzyła "restaurację Ewa i przyjaciel".
Przypomnijmy, w Warszawie przy ulicy Miodowej, kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na urząd premiera otworzyła "restaurację Ewa i przyjaciele", która ma przypominać o aferach jakie wybuchały w Polsce podczas rządów koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwo Ludowego.

Ewa Kopacz podkreśliła, że chciałaby usłyszeć od Beaty Szydło jej program, "ale nie dziwi się trochę" wiceszefowej PiS, bo "jak widać trudno przebić się kobietom". -Niepewność tego, czy będzie premierem, to jeszcze powtarzanie: ja premier, przyszły premier, moi ministrowie w moim rządzie, świadczy o tym, jak bardzo jest niepewna tego, czy prezes Kaczyński dotrzyma słowa i czy rzeczywiście stanie na czele rządu, jeśli PiS doszedłby do władzy. Więc sądzę, że szuka sobie alternatywnego zajęcia – podkreśliła Kopacz.

- Dyskusja na temat podsłuchów i całej afery podsłuchowej, tak to PiS nazywał, krążyła wokół tych, zostali podsłuchani, a nie wokół tych, którzy podsłuchiwali nielegalnie. Jeśli dzisiaj Beata Szydło przypomina tamte czasy, to pewnie też miałabym wiele wątpliwości, dlaczego tak to się dzieje, że święci są tylko w jednej partii. Tylko w PiS. Oni nigdy nie chodzili do restauracji? Może po prostu nie mieli szczęścia. Może tam, gdzie chodzili, nikt im nie zakładał podsłuchów. Może ci, którzy dzisiaj próbują przypominać te afery, nie mają nic więcej do powiedzenia – mówiła Kopacz i dodała, że żadna z nagranych osób nie usłyszała zarzutów, podczas gdy z list PiS „kandyduje człowiek, którego wyrok sądu mówi o bardzo konkretnym wyroku”.

TVP Info, 300polityka.pl