Demonstrujący od poniedziałku przed siedzibą prokuratury w Szczecinie rolnicy zawiesili protest. W środę po południu ich traktory zaczęły opuszczać miasto - poinformowała TVP Info. - Związkowcy zapewniają, że nie chcą wywierać nacisków na prokuraturę, dlatego odjadą i będą czekać na decyzję prokuratury - wyjaśnił Mieczysław Jurek, przewodniczący Solidarności na Pomorzu Zachodnim.
Poręczenia
We wtorek za aresztowanych rolników poręczył minister Marek Sawicki. W liście do szczecińskiej prokuratury zaapelował o zwolnienie rolników i zastosowanie wobec nich środków zapobiegawczych innych niż areszt. W środę poręczenie za aresztowanych złożył przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda.Zmiany w ANR
W środę prezes Agencji Nieruchomości Rolnych Leszek Świętochowski poinformował o zawieszeniu szefa oddziału ANR w Szczecinie Roberta Zborowskiego i jego dwóch zastępców. We wtorek o zawieszeniu kierownictwa Szczecińskiej ANR mówiła premier Ewa Kopacz. Konieczność zmian w zachodniopomorskich strukturach sygnalizował również minister rolnictwa Marek Sawicki.Do aresztowania 11 rolników i byłego pracownika ANR doszło 6 października. Według prokuratury, byli oni zamieszani w ustawianie przetargów. Wartość ziemi, która była przedmiotem licytacji, to około 6 mln złotych. Póki co nie wiadomo, na jak długo rolnicy zawiesili protest.
Kontrowersje
Przypomnijmy, Jarosław Kaczyński poinformował o tym, że rolnicy z woj. zachodniopomorskiego zostali zatrzymani i aresztowani za to, że protestowali przeciwko sprzedaży polskiej ziemi obcokrajowcom, natomiast śledczy przekonują, iż powodem aresztowania był ich udział w zmowie cenowej. Podczas obchodów tzw. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej prezes PIS mówił o zwycięstwie w wyborach, do którego potrzebuje jedynie głosów swoich zwolenników oraz tego, by "pilnowali" oni wyborów.Radio Szczecin, TVP Info, TVN 24 BiŚ, RMF 24, Wprost.pl