Romuald Szeremietiew, były wiceszef MON ocenił w Telewizji Republika, że Polska musi zbudować taki system obrony, aby wmontowany w cały system NATO, odstraszał potencjalnego przeciwnika.
Zdaniem Szeremietiewa, Polska potrzebuje przyzwoitej Marynarki Wojennej, dobrze wyposażonych wojsk lądowych, oraz Obrony Terytorialnej, która - jak ocenił - jest stosunkowo tania.
Pozytywnie ocenił pomysł, aby zwiększyć wydatki na obronność do poziomu 3 proc. PKB. Przypomniał, że sam zgłaszał podobny pomysł już kilka lat temu. Dodał, że należy zastanowić się, jakie są priorytety dla polskiej armii. – Te miliardy mogą być rozpisane na kilka, kilkanaście lat – mówił.
Skomentował także kontrowersyjną sprawę Caracali. – To, że były prezydent Bronisław Komorowski ogłosił wybór Caracali nie jest jeszcze wystarczającą przesłanką, by mówić, iż przetarg został dokonany –stwierdził. Zastanawiał się także, czy przetarg został dobrze ustawiony pod względem oczekiwań naszego wojska.
– Ten śmigłowiec ma uczestniczyć m.in. w misji poszukiwania okrętów podwodnych, a także przerzucać małe jednostki wojsk specjalnych. Przyjęto założenie, że będzie to tzw. platforma, czyli maszyna do wszystkiego – wyjaśniał. – Z punktu widzenia bojowego wykorzystania sprzętu lepszy jest wariant, w którym produkcja w kraju znajduje się na miejscu - mówił.
Telewizja Republika
Pozytywnie ocenił pomysł, aby zwiększyć wydatki na obronność do poziomu 3 proc. PKB. Przypomniał, że sam zgłaszał podobny pomysł już kilka lat temu. Dodał, że należy zastanowić się, jakie są priorytety dla polskiej armii. – Te miliardy mogą być rozpisane na kilka, kilkanaście lat – mówił.
Skomentował także kontrowersyjną sprawę Caracali. – To, że były prezydent Bronisław Komorowski ogłosił wybór Caracali nie jest jeszcze wystarczającą przesłanką, by mówić, iż przetarg został dokonany –stwierdził. Zastanawiał się także, czy przetarg został dobrze ustawiony pod względem oczekiwań naszego wojska.
– Ten śmigłowiec ma uczestniczyć m.in. w misji poszukiwania okrętów podwodnych, a także przerzucać małe jednostki wojsk specjalnych. Przyjęto założenie, że będzie to tzw. platforma, czyli maszyna do wszystkiego – wyjaśniał. – Z punktu widzenia bojowego wykorzystania sprzętu lepszy jest wariant, w którym produkcja w kraju znajduje się na miejscu - mówił.
Telewizja Republika