"Zatrzymaliśmy duchownego, który jest podejrzany o udział w grupie szantażującej jednego z księży. Sprawa ma związek z wcześniejszymi zatrzymaniami osób próbujących wymusić od księdza pieniądze w zamian za nieopublikowanie materiałów na kasecie wideo z kompromitującym go nagraniem" - powiedziała rzeczniczka warmińsko-mazurskiej policji Bożena Przyborowska.
Z ustaleń policji wynika, że proboszcz parafii spod Mrągowa przekazywał szantażystom informacje dotyczące księdza, a z drugiej strony doradzał szantażowanemu - m.in. zniechęcał go do zgłaszania szantażu na policję. Zaproponował natomiast skontaktowanie się z detektywem Krzysztofem Rutkowski.
42-letni proboszcz jest siódmą osobą zatrzymaną w tej sprawie. We wrześniu zatrzymano 6 osób, m.in. dwóch dziennikarzy lokalnej prasy: 24-letnią Małgorzatę L. i 27-letniego Bartłomieja I., którzy trafili do aresztu pod zarzutem usiłowania wymuszenia rozbójniczego.
O sprawie szantażowania księdza z województwa warmińsko- mazurskiego poinformował we wrześniu detektyw Rutkowski. Według niego, ksiądz został wywieziony w perfidny sposób przez młodą kobietę ze swej parafii do hotelu pod Łodzią, gdzie po podaniu mu środków odurzających został wprowadzony do pokoju hotelowego. Tam - jak wynika z relacji księdza - dwóch uzbrojonych w broń palną mężczyzn kamerą wideo nagrało kompromitujący go film. Szantażyści zażądali 315 tys. złotych w zamian za nieupublicznianie zarejestrowanego materiału. Po pertraktacjach kwotę ustalono na 275 tys. zł. Ksiądz o zdarzeniu poinformował detektywa Rutkowskiego, a ten - policję.
Za wymuszenie rozbójnicze grozi do 10 lat więzienia.
Według Przyborowskiej, policja ustala, czy grupa nie ma na koncie więcej wymuszeń rozbójniczych od księży.
em, pap