Część polityków obejrzała 24. część przygód Jamesa Bonda, zatytułowaną "Spectre", na wcześniejszych pokazach przedpremierowych. Radosław Sikorski po obejrzeniu filmu ironizował, iż nawet w kinie prześladują go ośmiorniczki, natomiast Sławomir Nowak widział zegarki. Beata Szydło deklarowała z kolei, iż był to miły relaks po ciężkim dniu pracy.
Beata Szydło nowego Bonda obejrzała w towarzystwie ambasadora Wielkiej Brytanii, który wystosował późne zaproszenie do polityk PiS. - Wielka przyjemność. Od rana ciężko pracujemy, tworzenie rządu praktycznie jest na ukończeniu. A na wieczór miła niespodzianka ze strony ambasadora - mówiła już po seansie Szydło.
Zupełnie inny nastrój po seansie miał Radosław Sikorski, który napisał w czwartek na Twitterze: "Idzie człowiek na (świetnego) nowego Bonda, a tam? Ośmiorniczki - jako symbol globalnego zła. Koszmar trwa". Na komentarz Sikorskiego zareagował Sławomir Nowak, który dostrzegł z kolei w filmie ciągnącą się za nim aferę z drogim zegarkiem, którego nie umieścił w deklaracji majątkowej. "I jeszcze ten zegarkowy product placement” - skomentował.
wprost.pl
Zupełnie inny nastrój po seansie miał Radosław Sikorski, który napisał w czwartek na Twitterze: "Idzie człowiek na (świetnego) nowego Bonda, a tam? Ośmiorniczki - jako symbol globalnego zła. Koszmar trwa". Na komentarz Sikorskiego zareagował Sławomir Nowak, który dostrzegł z kolei w filmie ciągnącą się za nim aferę z drogim zegarkiem, którego nie umieścił w deklaracji majątkowej. "I jeszcze ten zegarkowy product placement” - skomentował.
wprost.pl