Władysław Kosiniak-Kamysz, nowy prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, w swoim pierwszym wystąpieniu po wyborze podkreślił, że "odbierał setki telefonów, by wziąć odpowiedzialność za najstarszą partię w Polsce". Dodał, że jego wybór pokazuje, iż "młode pokolenie przebiło sufit" - donosi 300polityka.pl.
Prezes PSL wskazał, że wybór na funkcję prezesa partii to "najwyższe wyróżnienie, jakie może spotkać członka PSL". Podkreślił, że ruch ludowy "to więcej niż sama partia". - To są ideały Wincentego Witosa, Stanisława Mierzwy, Mikołajczyka – wszystkich tych, którzy przez wiele lat tworzyli ruch ludowy w naszym kraju. To jest nasze dziedzictwo – tymi słowami – już jako nowy prezes PSL – przekonywał.
- Jest wielka otwartość na to, co nowe, na zmianę. Polacy zdecydowali. Dziś Rada Naczelna wsłuchała się w głos Polaków i zdecydowała o nowym liderze. Przez ostatnie 2 tygodnie odbierałem setki telefonów, by wziąć odpowiedzialność za najstarszą partię w Polsce, która jest Polsce niezwykle potrzebna. Ona daje Polsce – ze swoim programem – normalność. Skuteczność w parlamencie, merytoryczne recenzowanie rządu – oparte o nasze wartości- dodał.
- Jest wielka otwartość na to, co nowe, na zmianę. Polacy zdecydowali. Dziś Rada Naczelna wsłuchała się w głos Polaków i zdecydowała o nowym liderze. Przez ostatnie 2 tygodnie odbierałem setki telefonów, by wziąć odpowiedzialność za najstarszą partię w Polsce, która jest Polsce niezwykle potrzebna. Ona daje Polsce – ze swoim programem – normalność. Skuteczność w parlamencie, merytoryczne recenzowanie rządu – oparte o nasze wartości- dodał.