- Jak umrę na zapalenie płuc, to napiszecie państwo, że to pierwsza ofiara - mówił odchodzący minister sprawiedliwości Borys Budka do dziennikarzy, czekając na swojego następcę przed budynkiem ministerstwa sprawiedliwości po zaprzysiężeniu nowego rządu. - Oczywiście, ofiarą ruchu drogowego w Warszawie - dodał Budka. - Mrozem chcą mnie wziąć - mówił.
TVN24/x-news