Prof. Gliński: To nie cios w autonomię teatru, tylko zakaz pornografii za publiczne pieniądze

Prof. Gliński: To nie cios w autonomię teatru, tylko zakaz pornografii za publiczne pieniądze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piotr Gliński (fot. Damian Burzykowski / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Jest mi bardzo smutno, że tak to przebiega. Jest to, mówiąc delikatnie, nieporozumienie - mówił w 'Faktach po faktach wicepremier i minister kultury Piotr Gliński. Nawiązał w ten sposób do zamieszania z premierą spektaklu "Śmierć i dziewczyna". Dodał, że nie zgadza się na przeznaczanie publicznych pieniędzy na "twardą pornografię".

Wicepremier stwierdził, że zajął jedynie stanowisko w kwestii zapowiedzi spektaklu. Zacytował sformułowania z niej zawarte, według których spektakl miał zawierać treści pornograficzne. Minister kultury zapewnił również, że nie zastosował cenzury. - Myśmy się ustosunkowali i to jest w tym piśmie do marszałka województwa, że proszę o wstrzymanie przygotowań do premiery w zapowiadanej postaci - dodał. Powiedział też, że podejrzewał, że zapowiedź może być prowokacją.

- To nie cios w autonomię teatru, tylko zakaz pornografii za publiczne pieniądze na publicznej scenie - powiedział. - Takie rzeczy mogą się odbywać w teatrach pornograficznych za prywatne pieniądze, jest wolna wola - dodał.

Protesty przed premierą sztuki

Przed premierą spektaklu "Śmierć i dziewczyna" w Teatrze Polskim we Wrocławiu zapowiadano, że w trakcie sztuki widzowie zobaczą "pełny akt seksualny", a do udziału w przedstawieniu zostali zaangażowani aktorzy porno. Na te informacje zareagował wicepremier i minister kultury Piotr Gliński. Zażądał od marszałka województwa dolnośląskiego, by ten "wstrzymał przygotowania". Premiera spektaklu odbyła się jednak w sobotę. Wcześniej przed wejściem do teatru doszło do przepychanek. Musiała interweniować policja. 

tvn24.pl