Oficjalne wyniki badań naukowcy z AGH ogłosić mają dopiero w połowie grudnia. "Dziennik Polski" dotarł jednak do nieoficjalnych informacji mających potwierdzać istnienie obiektu o długości około 150 metrów w miejscu, które określane jest jako prawdopodobna lokalizacja "złotego pociągu".
Naukowcy nie komentują sprawy, z powodu obowiązującej klauzuli poufności. - Nie możemy ujawniać żadnych danych - poinformowała dr Monika Łój z Katedry Geofizyki Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Zagadka z czasów wojny
W połowie sierpnia do Starostwa Powiatowego w Wałbrzychu zgłosiło się dwóch mężczyzn, którzy twierdzili, że odnaleźli zaginiony pociąg z czasów II Wojny Światowej. Domagali się także 10 proc. znaleźnego. Mężczyźni skontaktowali się ze starostwem za pośrednictwem kancelarii prawnej.
Z ich relacji wynikało, że pociąg mierzy około 150 metrów długości, a w środku mają znajdować się wartościowe przedmioty. Zdaniem badaczy tropy wskazują na to, że jeżeli mężczyźni naprawdę odkryli pociąg w tamtym rejonie, to jest to legendarny skład, który w maju 1945 wyjechał z Wrocławia. Pociąg miał przewozić ogromną ilość kruszców. Istnienie pociągu potwierdził także generalny konserwator zabytków Piotr Żuchowski.
Dziennik Polski