Piotrowicz był posłem sprawozdawcą w sejmowej debacie nad przyjęciem uchwał w sprawie unieważnienia wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Na antenie TVN24 wyjaśniał, że działania PiS nie łamały konstytucji, podczas gdy sytuacja taka miała miejsce, gdy sędziów wybierała a wcześniej nowelizowała ustawę o Trybunale Konstytucyjnym Platforma Obywatelska.
"Ponosiłem większe ryzyko"
Prowadzący program Konrad Piasecki zapytał Piotrowicza, czy nie uważa że "pewną ironią historii" jest fakt, iż to on - prokurator w PRL - ma przywracać w Polsce praworządność. - W tamtym czasie ponosiłem większe ryzyko pomagając tym, którzy roznosili ulotki niż ci, którzy te ulotki roznosili - odpowiedział Piotrowicz i dodał, że "wielu ludzi" jest mu wdzięcznych za to, że ich wówczas "osłaniał i mocno wspierał". - Może nie było innego wyjścia, może, żeby czynić dobro, trzeba było być w takiej roli - dodał.
- Czy w tamtym czasie instytucje należało pozostawić tylko zagorzałym komunistom? A może to była właśnie metoda, wyjść tam i czynić dobro? I ja taką rolę miałem - podkreślił polityk PiS.
TVN24.pl