Wicemarszałek stwierdziła, że opuszczenie sali przez posłów Platformy Obywatelskiej było wyrazem sprzeciwu wobec słów posła wnioskodawcy. - Uważamy, że słowa, które tam padły, były nie do przyjęcia w Sejmie - powiedziała. - Nie można podważać istnienia Trybunału Konstytucyjnego, dlatego wyszliśmy, ale nasi koledzy zabrali głos w dyskusji - dodała. Jak zaznaczyła, posłowie PO zrezygnowali z zadawania pytań, bo w jej ocenie, niewiele by one dały.
Kidawa-Błońska wyjaśniła, że w związku z tym, że PiS ma większość, posłowie PO w inny sposób muszą pokazywać, że coś im się nie podoba. - Wiele rzeczy można nam zarzucić, ale na pewno nie tchórzostwo. Uważam, że wyszliśmy dobrze. Są sytuacje, że nie można pozwolić na to, żeby w Sejmie padały takie słowa - powiedziała. Jej zdaniem, wzięcie udziału w głosowaniu oznaczałoby zgodę na to, jak wyglądała sytuacja w Sejmie.
Wybór sędziów TK uznany za nieważny
Przypomnijmy, większość parlamentarna przyjęła pięć uchwał przedłożonych przez Prawo i Sprawiedliwość, które stwierdzają nieważność czerwcowego wyboru pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. W głosowaniu nie brali udziału posłowie Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego.
TVP Info