Wybory we Francji. "Europa ma prawo się bać"

Wybory we Francji. "Europa ma prawo się bać"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Dera (fot. JAKUB NICIEJA/FOTONEWS / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera, w programie "Po przecinku" na antenie TVP Info skomentował wynik pierwszej tury wyborów we Francji. – To jest pokłosie tego, co się dzieje w Europie. To instynkt samozachowawczy. Mieszkańcy poszczególnych państw będą swoje poglądy w ten sposób wyrażać i popierać tych, którzy są do polityki imigracyjnej nastawieni negatywnie -  mówił.

– Jest strach przed tym, co ekstremizm może zrobić w Europie. Jeśli ludzie odbierają zagrożenie z jakiejś strony, to próbują reagować. Tego dokonują osoby związane z islamem, skrajnymi ugrupowaniami, stąd jest ten naturalny lęk przed ludźmi, którzy w sposób niekontrolowany przedostają się do Europy. Europa ma prawo się bać – mówił Andrzej Dera.

Zdaniem sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP,  wygrana radykalnej prawicy we Francji to wyraz negatywnego nastawienia do polityki imigracyjnej. Dera zaprzeczył jednak, że PiS wygrał wybory w Polsce z tych samych powodów. – PiS dużo wcześniej osiągał wyniki. Wygrana PiS była spowodowana nieudolnością PO i fatalnymi rządami. Polityka imigracyjna na samej końcówce mogła mieć wpływ – powiedział.

Wybory we Francji

Według danych MSW, skrajnie prawicowy Front Narodowy Marine Le Pen uzyskał w wyborach regionalnych we Francji ok. 28 proc. głosów. Wyprzedził konserwatywnych Republikanów byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego (27 proc.) i socjalistów (23,5 proc.) Francois Hollande'a.

TVP Info