Według szacunków władz Warszawy, już 50 tys. ludzi brało udział w marszu KOD. Te dane podał na Twitterze wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak, powołując się na dane Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.
Wiceprezydent Warszawy podsumowują marsz KOD, ocenił, że marsz miał sprawny i bezpieczny przebieg. Poinformował także, że nie odnotowano żadnego incydentu.
- Symbolem demokracji, podstawą jest trójpodział władzy. Mamy władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Dzisiaj będziemy w trzech miejscach symbolicznych dla tych miejsc. Jesteśmy pod Trybunałem Konstytucyjnym – najwyższym organem władzy sądowniczej, który jest dzisiaj najbardziej zagrożony. Przyszliśmy bronić niezawisłości TK - powiedział założyciel Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski
Na manifestacji pojawili się m.in. Grzegorz Schetyna, Tomasz Siemoniak, Ryszard Petru, Małgorzata Kidawa-Błońska, Władysław Kosiniak-Kamysz, Sławomir Neumann, Rafał Grupiński, Marcin Kierwiński, Andrzej Halicki, Cezary Grabarczyk, Rafał Trzaskowski czy Bogdan Klich.
"Zatrzymać marsz szaleńców"
– Wydawanie dyrektyw prezydentowi Andrzejowi Dudzie, premier, marszałkowi Sejmu. To jest trójpodział władzy Jarosława Kaczyńskiego. Nie ma naszej zgody! – podkreślił Sławomir Neumann, przewodniczący klubu parlamentarnego PO.
– To jest nasza wspólna odpowiedzialność. Dziś trzeba odwołać się do praw podstawowych, dobra obywateli, ale nie rozumianego jako dobro jednej partii – mówił szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Ryszard Petru także skomentował wspólną demonstrację partii opozycyjnych. – Jesteśmy razem. Gratulujemy Jarosławowi Kaczyńskiemu – mówił. – Oni (PiS) chcą zniszczyć naszą młodą demokrację. Nie pozwolimy na to! Musimy zatrzymać ten marsz szaleńców – podkreślił.
Plan marszu
O 13:00 uczestnicy manifestacji wyruszyli sprzed siedziby Trybunału Konstytucyjnego i przeszli przez: Aleję Szucha, Plac na Rozdrożu, Aleje Ujazdowskie. Na Wiejskiej zaplanowano wystąpienie Mateusza Kijowskiego oraz działacza dawnej opozycji komunistycznej Henryka Wujca. Później demonstranci przeszli przed Pałac Prezydencki i tam zakończyli protest.
- Nie wprowadzamy zamknięć ulic na czas trwania całego zgromadzenia. Będą to zamknięcia jedynie operacyjne - mówił Bartosz Milczarczyk ze stołecznego ratusza.
TVP Info, 300polityka.pl, Polskie Radio, Twitter